Dujszebajew zabrał do Francji mocno odmłodzoną kadrę. Na dodatek, kontuzję wyeliminowały kilku kluczowych zawodników: Michała Jureckiego, Kamila Syprzaka, Mariusza Jurkiewicza i Piotr Wyszomirskiego. Głównym celem Polaków było wyjście z grupy. Nie udało się jednak tego zrealizować. Norwegowie, Brazylijczycy, Rosjanie i Francuzi okazali się za mocni. Na pocieszenie "Biało-czerwonym" pozostała rywalizacja o Puchar Prezydenta, czyli miejsca 17-20. Podopieczni Dujszebajewa pokonali Tunezję i Argentynę. Zwłaszcza zwycięstwo z zespołem z Ameryki Południowej przyszło z dużym trudem."Jestem zadowolony, że choć nie zagraliśmy najlepszego meczu, to i tak się udało. W pierwszej połowie nie było źle, ale pierwsze 18 minut drugiej połowy trzeba poprawić. Dziękuję chłopakom, że w końcówce nie odpuścili i wygrali 7-0" - skomentował Dujszebajew.W 48. minucie Argentyńczycy prowadzili już 22-17. Wtedy Polacy ruszyli w pogoń i już nie pozwolili rywalom zdobyć ani jednego gola. Świetnie w bramce spisywał się Mateusz Kornecki, który zastąpił Adama Malchera i popisał się znakomitą skutecznością - obronił siedem na siedem rzutów.Dujszebajew zdaje się doskonale sprawę z tego, że kadrę czeka jeszcze dużo pracy. "Musimy uczyć się od początku abecadła piłki ręcznej, by nie gubić piłek i nie dawać rywalom powodów do kontrataków. Trzeba zwracać uwagę na to, co gramy w ataku" - podkreślił selekcjoner Polaków.Na słowach pochwały za występ we Francji zasługują na pewno bramkarze: Adam Malcher, Adam Morawski i Mateusz Kornecki. Wygląda na to, że mamy godnych następców Sławomira Szmala. Dujszebajew zadowolony jest także z postawy Tomasza Gębali. "Do tej pory nie zagrał jeszcze żadnego meczu na takim poziomie. Jestem szczęśliwy, że poznał co oznacza stres i taki turniej. To będzie dla niego niesamowite doświadczenie, bo to mądry chłopak, który cały czas będzie się rozwijał i jest przyszłością polskiej piłki ręcznej" - zaznaczył.Doświadczenie zdobyte we Francji powinno zaowocować w eliminacjach mistrzostw Europy, w których nasz zespół ma nóż na gardle po niespodziewanych porażkach z Serbią i Rumunią."W październiku, przed tymi meczami, powiedziałem, że najważniejsze są eliminacje do mistrzostw Europy, a nie same mistrzostwa świata. Budujemy zespół i zbieramy doświadczenie. Jesteśmy w bardzo ciężkiej sytuacji i mecz na Białorusi będzie dla nas meczem o życie" - stwierdził Dujszebajew. Do tego niezwykle ważnego starcia jest jeszcze trochę czasu. Pojedynek Białoruś - Polska odbędzie się 3 maja.