- Tunezyjczycy mają zespół, którego zdecydowana większość zawodników była na igrzyskach w Rio de Janeiro, a my mamy młodych i głodnych sukcesu zawodników. To dla nas dobra nauka w takim spotkaniu - zwrócił uwagę Tałant Dujszebajew. - Zagraliśmy dobrze w kontrataku i mieliśmy kilka fajnych momentów, ale musimy też wyeliminować swoje błędy. Nigdy nie będę zadowolony na sto procent. Problemy z rzutami karnymi biorą się z tego, że zawodnicy, którzy są w reprezentacji, nie rzucają ich na co dzień w klubie. Dlatego próbujemy każdego, by wiedzieć komu zaufać i sprawdzić wszystkie możliwości - zaznaczył. - Zwycięstwo zawsze jest ważne w kontekście doświadczenia. Nie jestem zadowolony z naszych ostatnich akcji w ataku i obronie - z tego, że otrzymaliśmy dwie minuty i musieliśmy drżeć o wynik. Dla każdego jest to jednak dobra nauka, która zaprocentuje w przyszłości - ocenił szkoleniowiec. Zadowolony był wybrany MVP spotkania Adam Malcher, bramkarz reprezentacji Polski. "Mam nadzieję, że moja życiowa forma dopiero nadchodzi. Wiele obron zawdzięczam jednak chłopakom, którzy dobrze prezentowali się w obronie i pomagali mi odbijać piłki. Wygrywamy razem, całą drużyną. Ręka mnie jeszcze trochę boli, ale tabletki przeciwbólowe działają. Mam nadzieję, że uda się wytrzymać, a potem czeka mnie nieco przerwy. Jako bramkarze staramy się oglądać mecze przeciwników i analizować rzuty rywali. Tak samo było w tym przypadku. Lepiej broni się rzuty, które są ulubionym miejscem danych zawodników. Gorzej jak łamią swój schemat". O sporej liczbie strat i innych błędach, mimo zwycięstwa, mówił rozgrywający Krzysztof Łyżwa. "Najlepiej funkcjonowała nasza gra w kontrataku. Na samym początku widzieliśmy, że Tunezyjczycy za bardzo nie wracali, więc Przemek Krajewski z Michałem Daszkiem biegali i korzystali z okazji. Z tego są najłatwiejsze bramki, więc musieliśmy mieć to na uwadze. Znowu mieliśmy sporo strat. Jest ich za dużo. Gdzieś ta piłka nam ucieka, dochodzimy do pozycji, ale ją gubimy. To błędy, które nie powinny nam się zdarzać. Musimy je jak najszybciej wyeliminować. Adam Malcher znowu pokazał klasę, szczególnie, że grał z kontuzją. Odbił tyle stuprocentowych piłek, że należy mu się szacunek". W dobrym humorze był także skrzydłowy naszej kadry, Michał Daszek. "Takie mecze zawsze są najlepszymi testami. Widać było, że wyszliśmy na to spotkanie z pełnym zaangażowaniem. Później nieco się rozluźniliśmy, ale powróciliśmy do gry i udało nam się zwyciężyć".