Mimo porażki, odmłodzona przez trenera Dujszebajewa drużyna zaczęła turniej obiecująco. - To był bardzo dobry mecz. Graliśmy przeciwko jednemu z najlepszych zespołów na świecie. Jestem szczęśliwy, że walczyliśmy przez całe spotkanie. Niestety, w ostatnich dziewięciu minutach nie potrafiliśmy pokonać bramkarza rywali, co zaważyło na naszej porażce - powiedział selekcjoner. Dujszebajew podkreślał, że nasz zespół nie może popełniać aż tyle błędów w ataku. Kolejnymi rywalami naszych szczypiornistów będą w sobotę Brazylijczycy, którzy na inaugurację ulegli gospodarzom i obrońcom tytułu Francuzom 16-31. - Jestem bardzo zadowolony z walki, ale w sobotę mamy jeśli nie ostatnią, to przedostatnią szansę na wyjście z grupy - przyznał. Graj razem z nami dla WOŚP! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl