Na styczniowych mistrzostwach świata zabraknie w polskiej reprezentacji m.in. Sławomira Szmala, Karola Bieleckiego, Krzysztofa Lijewskiego i Bartosza Jureckiego, ikon tej kadry w ostatnich latach. We Francji nie zagra także kontuzjowany Michał Jurecki, który ma być liderem reprezentacji w najbliższych latach. Niepewny jest też udział narzekających na urazy Kamila Syprzaka i Pawła Paczkowskiego. - Będzie na pewno ciężko, ale możemy być czarnym koniem tego turnieju - powiedział z optymizmem Daszek. - Nie mówię o medalu, ale o pojedynczych spotkaniach. Nie można nas skreślać, bo wielu zawodników, mimo młodego wieku, trochę tych spotkań już w kadrze rozegrało. Wszyscy wiedzieli, że te zmiany w reprezentacji muszą kiedyś nadejść. Dlatego dobrze, że to stało się teraz, przed mistrzostwami świata, w których mamy pewny udział - podkreślił prawoskrzydłowy reprezentacji. Zawodnik ma nadzieję, że we Francji "Biało-czerwoni" rozegrają więcej niż pięć spotkań. - Na pewno zdobędziemy dużo cennego doświadczenia - zauważył Daszek. - Chcemy w każdym kolejnym spotkaniu zaprezentować się jak najlepiej. Musimy pokazać walkę oraz ten charakter, który był budowany w kadrze przez lata. Chodzi o to, aby to +serducho+ zostawić na parkiecie. Jeśli będziemy walczyć, to wyniki same przyjdą - powiedział z przekonaniem zawodnik Orlen Wisły Płock. Tałant Dujszebajew podczas kieleckiego zgrupowania zrezygnował z rozgrywania gier kontrolnych. - To była bardzo dobra decyzja trenera - chwalił szkoleniowca Daszek. - Dużo musimy popracować nad taktyką, żeby wszyscy wiedzieli w danym momencie, co robić na parkiecie. Nie może być chwili zwątpienia. Niezależnie, kto jest na boisku, wszyscy mamy mówić jednym wspólnym językiem. Myślę, że to idzie wszystko w dobrym kierunku - dodał zawodnik. Daszek w reprezentacji Polski zadebiutował 4 kwietnia 2013 roku w spotkaniu ze Szwecją. Teraz, po przeszło trzech latach, jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników kadry. - Faktycznie szybko to zleciało. Miałem to szczęście, że dostałem spory kredyt zaufania od trenera Bieglera, który konsekwentnie powoływał mnie do kadry. Cieszę się, że moja przygoda z kadrą nadal trwa - zakończył z zadowoleniem Daszek. Reprezentacja Polski w stolicy regionu świętokrzyskiego przebywać będzie do piątku. Od 2 do 5 stycznia kadrowicze trenować będą w Pruszkowie. Już następnego dnia biało-czerwoni zagrają pierwszy mecz w towarzyskim turnieju w hiszpańskim Irun. Prosto z Hiszpanii kadra Tałanta Dujszebajewa uda się do Francji, gdzie 11 stycznia rozpoczynają się mistrzostwa świata. Rywalami biało-czerwonych będą gospodarze oraz Rosja, Brazylia, Japonia i Norwegia. Cztery najlepsze zespoły z każdej grupy awansują do 1/8 finału.