To było ostatnie spotkanie Polaków w fazie grupowej. "Biało-czerwoni" już wcześniej stracili szansę na awans do 1/8 finału i pojedynek z "Trójkolorowymi" nie miał żadnego wpływu na układ tabeli. Także dla gospodarzy MŚ, którzy do następnej fazy awansowali z pierwszego miejsca.Podopieczni Tałanta Dujszebajewa od początku toczyli zażarty bój z faworytami turnieju. Do przerwy był remis 13-13. Na początku drugiej połowy "Trójkolorowi" "odskoczyli" na pięć goli (18-13), ale pogoń Polaków omal nie zakończyła się powodzeniem."Można powiedzieć, że jest to dla nas fajny wynik. Nie chodzi o to, że zakończyło się bez punktów, ale wynieśliśmy dużo doświadczenia i plusów na przyszłość. Wiadomo, że stawka była zupełnie inna, bo Francuzi mieli już pewny awans. My też mieliśmy świadomość, że zwycięstwo nic nam nie da. Takie mecze gra się zupełnie inaczej" - skomentował skrzydłowy naszej kadry Michał Daszek."Jesteśmy młodym zespołem i każdy z nas różnie reagują na presję. Cieszę się, że podeszliśmy do tego meczu w ten sposób. Przy porażce mógłbym się wypowiadać, że to spotkanie nie miało dla nas żadnego znaczenia, a tak jest sporo plusów i możemy się cieszyć. Obejrzymy go, przeanalizujemy i wyciągniemy kolejne wnioski" - podkreślił."Mimo braku nerwowości i presji nie był to mecz przyjaźni i każdy chciał go wygrać. Cieszymy się, że tych błędów było coraz mniej i że z meczu na mecz nasza gra wygląda lepiej. Poznajemy się nawzajem i potrzebnych nam jest jak najwięcej spotkań. Będziemy "czytać" swoje zachowania, będzie więcej odwagi" - zaznaczył Daszek.