Arkadiusz Moryto dwa lata temu, kiedy miał zaledwie 17-lat, dostał powołanie do reprezentacji Polski. Przez tydzień trenował w Pruszkowie z kadrą, którą prowadził wówczas Michael Biegler. Wtedy skończyło się na wspólnych treningach. Teraz młody szczypiornista walczy o wyjazd na mistrzostwa świata. - Na ten moment czekałem przez całą swoją krótką karierę, od czasu kiedy zacząłem grać w szczypiorniaka - powiedział z entuzjazmem w głosie 19-latek. - Jestem na zgrupowaniu reprezentacji Polski przed tak ważną imprezą. Zawsze marzyłem, aby z zawodnikami których tutaj spotkałem, grać w jednej drużynie. W końcu te moje marzenia się spełniają - dodał Moryto. Podczas zgrupowania w Kielcach kadrowicze trenują dwa razy dziennie. Treningi, jak podkreśla młody szczypiornista, są bardzo intensywne. - Ale tak musi być, bo nie mamy zbyt dużo czasu na przygotowania. Trener musi przecież wiedzieć na czym stoi. Chce przekonać się jakich ma zawodników, do czego mogą mu być przydatni w reprezentacji - stwierdził skrzydłowy Zagłębia Lubin. Najmłodszy zawodnik w kadrze Tałanta Dujszebajewa podkreśla znakomitą atmosferę w kadrze. - Na początku najmłodsi zawodnicy, w tym i ja, byliśmy trochę stremowani - przyznał Moryto. - Okazało się, że niepotrzebnie. Starsi zawodnicy nie zadzierają nosa, tylko na każdym kroku nam pomagają. Zdają sobie sprawę, że nie czujemy się tutaj, przynajmniej na początku zgrupowania, całkiem swobodnie. Wspierają nas, co jeszcze buduje i tak już świetny klimat w kadrze - chwalił starszych kolegów z reprezentacji młody szczypiornista. Moryto doskonale wie, że otwiera się przed nim ogromna szansa reprezentowania biało-czerwonych barw na mistrzostwach świata. - Tak jak wszyscy w kadrze, chciałbym zagrać we Francji. Mam nadzieję, że dobrymi występami otworzę sobie drzwi do kolejnych imprez, takich jak mistrzostwa Europy czy igrzyska olimpijskie - dodał z wiarą w głosie zawodnik. Młody szczypiornista nie chce wypowiadać się na temat szans polskiej reprezentacji na francuskich mistrzostwach. Zapewnił jednak, że odmłodzona reprezentacja podczas styczniowej imprezy da z siebie wszystko. - Będziemy gryźć parkiet - powiedział twardo skrzydłowy polskiej kadry. - Jesteśmy młodą drużyną i obojętnie kto tam pojedzie, każdy będzie chciał udowodnić trenerowi, że nadaje się do tego, aby grać w reprezentacji. Wszyscy damy z siebie wszystko, nie będzie odpuszczania - zapewnił Moryto. Do końca roku, z przerwą na okres świąteczny, reprezentacja ćwiczyć będzie w Kielcach. Od 2 do 5 stycznia kadrowicze trenować będą w Pruszkowie. Już następnego dnia biało-czerwoni zagrają pierwszy mecz w towarzyskim turnieju w hiszpańskim Irun. Prosto z Hiszpanii kadra Tałanta Dujszebajewa uda się do Francji, gdzie 11 stycznia rozpoczynają się mistrzostwa świata. Rywalami biało-czerwonych będą gospodarze oraz Rosja, Brazylia, Japonia i Norwegia. Cztery najlepsze zespoły z każdej grupy awansują do 1/8 finału.