W Foshan International Sports & Cultural Arena, gdzie w drugiej fazie mistrzostw świata rozgrywane są mecze grupy I z udziałem Polski, Argentyny, Rosji i Wenezueli, każda ekipa ma do swojej dyspozycji oddzielną szatnię, a właściwie okazały apartament. Na powierzchni dobrych kilkuset metrów kwadratowych wydzielono w nim oddzielne pomieszczenie dla trenerów, pokój dla masażysty, salon wypoczynkowy dla zawodników - z kanapami, napojami, komputerem. W głównej szatni w centralnym jej miejscu stoi biała tablica, na której trener rozrysowuje taktykę, wpisuje motywacyjne hasła. Pod ścianami boksy dla zawodników. Niektórzy pozostawiali w nich meczowe obuwie, by nie zabierać go każdorazowo do hotelu i z powrotem. Na środku miejsca jest tyle, że z powodzeniem można by zatańczyć poloneza, kazaczoka czy argentyńskie tango. Do szatni przylega specjalnie przygotowana mała siłownia z przyrządami do ćwiczeń, stacjonarnymi rowerami - miejsce rozgrzewki w trakcie treningów i przed meczem. W holu przed wejściem do szatni stoi olbrzymi kontener-zamrażarka, wypełniona kostkami lodu. Na każdą drużynę przysługuje 50 kg lodu dziennie. Wszystko zgodnie z wymogami FIBA. Szatnie, hotele, prawidłowy przebieg turnieju - za wszystkie sprawy dotyczące rywalizacji w Foshanie odpowiada Adam Greczyło, koordynator mistrzostw świata w tym mieście z ramienia FIBA. W ten projekt międzynarodowej federacji koszykówki 43-letni gdynianin zaangażowany jest od 2015 roku, gdy FIBA zmieniła system rozgrywania mistrzostw świata. "Pracowałem przy kwalifikacjach do mundialu. Zostałem zaproszony na pierwsze spotkanie w Zagrzebiu. Potem w sześciu okienkach kwalifikacyjnych byłem delegatem technicznym FIBA na trzech meczach na Łotwie i trzech w Finlandii. Po ich zakończeniu w lutym, w maju dostałem propozycję pracy przy mistrzostwach świata w Chinach" - powiedział Greczyło. Od maja do 24 sierpnia zajmował się dwoma miastami-gospodarzami - Foshanem i Kantonem. Dwa razy przyjeżdżał do Chin na dłuższe wizyty. "Na mistrzostwa przyleciałem już 15 sierpnia. Od 25 sierpnia, kiedy przekazałem wszystkie sprawy związane z Kantonem koleżance z Australii, pracuję tylko w Foshanie. Moim głównym zadaniem jest sprawne przeprowadzenie mistrzostw świata w tym mieście, czyli wszystko co się wiąże z tą imprezą. Począwszy od momentu, kiedy ląduje tu drużyna, poprzez transport, hotele, dojazdy na mecze, treningi, halę - wszystko co się na niej znajduje: pełne wyposażenie, parkiet, kosze, trybuny, zegary. Także kwestie dotyczące przekazu telewizyjnego, ustawienia kamer itd." - zaznaczył absolwent Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego. W krajowej koszykówce w przeszłości był odpowiedzialny za współpracę z mediami w Lotosie Gdynia, pełnił funkcję dyrektora także żeńskiego ROW Rybnik oraz Polpharmy Starogard Gdański. Współpracował z PZKosz m.in. przy organizacji Eurobasketu 2009, a z FIBA przy młodzieżowych turniejach o mistrzostwo Europy. W minionym sezonie był także delegatem technicznym Ligi Mistrzów FIBA. Reprezentacja Polski po wygraniu trzech spotkań w Pekinie awansowała do drugiej fazy grupowej mistrzostw świata w Foshanie, gdzie zwyciężyła w kolejnym, zapewniając sobie awans do ćwierćfinału jeszcze przed spotkaniem z Argentyną. "Wszyscy tutaj, nie tylko moi współpracownicy, są mocno zaskoczeni, że już jesteśmy w czołowej ósemce. Nie wiem, jakie były kursy przed mistrzostwami, ale gdyby ktoś postawił na Polskę, że zajdzie tak daleko, mógłby zarobić niezłe pieniądze" - zaznaczył. Praca w Chinach jest dla Greczyły bezcennym doświadczeniem. "Mój szef z FIBA Ashley Green już pierwszego dnia po przyjeździe tutaj powiedział mi: 'Pamiętaj, że w Chinach nic nie jest niemożliwe, ale wszystko co chcesz zrobić jest wyzwaniem'. Sprawdza się to w stu procentach. Tutaj rzeczy, które wydają się niemożliwe, okazuje się, można załatwić. Natomiast proste sprawy, wyglądające na formalność, potrafią trwać na przykład dwa tygodnie. Trzeba przestawić się na chiński tryb pracy i to rzeczywiście jest wyzwaniem dla Europejczyków i ich mentalności" - zakończył polski koordynator FIBA w chińskim Foshanie. Spotkanie biało-czerwonych z reprezentacją Argentyny rozpocznie się o godz. 14.00 czasu polskiego. Z Foshanu - Marek Cegliński