W piątek Polacy pokonali Rosjan 79:74, natomiast w drugim meczu grupy I Argentyna zwyciężyła Wenezuelę 87:67, dzięki czemu triumfatorzy tych konfrontacji, bez względu na rezultaty niedzielnych spotkań ("Biało-Czerwoni" zagrają z Argentyną o godz. 14), awansowali do ćwierćfinału. - Nasi zawodnicy już teraz zrobili niesamowity wynik i osiągnęli ogromny sukces. Brak mi słów, aby wyrazić dla nich moje uznanie. Nie ulega wątpliwości, że awans do czołowej ósemki świata to dla polskiej koszykówki wspaniała rzecz - ocenił Kijewski. Wiceprezes Polskiego Związku Koszykówki ds. szkoleniowych oraz trener reprezentacji, pod wodzą którego "Biało-Czerwoni" w 1997 roku na mistrzostwach Europy w Hiszpanii zajęli siódme miejsce, podkreśla rolę trenera Mike'a Taylora. - Amerykanin stworzył znakomicie się rozumiejący i uzupełniający kolektyw, w którym panuje świetna atmosfera. Rewelacyjnie spisuje się Mateusz Ponitka, ale naszą siłą jest zespół, a nie indywidualności - ocenił. Kijewski zauważył, że jeśli jakiemuś koszykarzowi w danym spotkaniu nie idzie, to od razu pojawia się zawodnik, który skutecznie wypełnia tę lukę. - Adamowi Waczyńskiemu nie szło w meczu z Chinami, ale z Rosją wypadł znakomicie. Wartościowe zmiany dawali Michał Sokołowski, Damian Kulig i Aleksander Balcerowski. Dzisiaj słabiej spisywał się Slaughter, jednak jak na zawołanie błysnął Łukasz Koszarek i pociągnął naszą drużynę. Widać także zmysł i mądrość trenera, który potrafi wyciągać wnioski i nie trzyma na siłę na boisku zawodników słabiej dysponowanych. Ma to przełożenie także na to, że umiejętnie rozgrywamy końcówki - dodał. We wtorkowym ćwierćfinale Polacy zmierzą się z pierwszym bądź drugim teamem z grupy J (zespoły z tych grup "krzyżują się"), czyli Serbią lub Hiszpanią. - Te ekipy to absolutna ekstraklasa i nie ma większego znaczenia na kogo wpadniemy, bo będzie tak samo trudno. Ale może uda nam się trafić na słabszy dzień rywali? Bez względu jednak na wyniki kolejnych spotkań, trzeba się cieszyć i docenić to, co do tej pory osiągnęliśmy - podsumował. Marcin Domański