W poniedziałek komentatorzy odnotowują też deklarację Paua Gasola, który uradowany sukcesem kolegów zapowiedział, że mógłby powrócić w 2020 r. do reprezentacji, aby wzmocnić ją na igrzyska olimpijskie w Tokio. Dziennik "El Pais" przypomina, że zakończony w niedzielę pierwszy od dawna turniej bez Paua Gasola dowiódł, że nie jest on niezbędny, aby hiszpański zespół odnosił sukcesy. "Ten pierwszy tytuł zdobyty bez udziału dotychczasowego lidera dowodzi niezawodności oraz doskonałości hiszpańskiej koszykówki ponad pewną generację zawodników" - oceniono "El Pais". Gazeta przypomniała, że Hiszpania wygrała koszykarski mundial nie tylko mimo braku Paua Gasola, ale również już bez zawodników z ekipy nazywanej "złotym pokoleniem", które odnosiło sukcesy na początku tego stulecia, z poprzednim triumfem w mundialu w 2006 roku na czele. Dziennik "El Pais" wskazał ponadto na kontynuację sukcesów reprezentacji, zwrócono uwagę, że zespół kierowany przez Scariolo dowiódł, że pomimo zmian pokoleniowych hiszpańska koszykówka utrzymuje się na najwyższym światowym poziomie. Wskazano, że koszykarze dowiedli, iż stać ich na więcej niż wieszczone przed rozpoczęciem zmagań w Chile maksimum trzecie miejsce. Sportowy dziennik "Marca" w drużynie mistrzów świata wyróżnił szczególnie Ricky'ego Rubio, wybranego najlepszym zawodnikiem mundialu. Doceniono zwłaszcza jego wysoką skuteczność rzutów, ale i "wspaniałą pracę w defensywie". "To fantastyczny zawodnik, który jest w stanie, jako jeden z nielicznych w świecie, 'czytać' grę w koszykówkę oraz posiada tyle talentu, aby robić zarówno rzeczy efektowne, jak i efektywne" - napisała "Marca". Z kolei wskazujące na "święto w rodzinie" i "euforyczną atmosferę" radio Cadena Ser radzi zawodnikom Scariolo nie spoczywać na laurach i już teraz myśleć o przyszłorocznych igrzyskach. "Mundial to nie wszystko. Znacznie bardziej prestiżowe jest zwycięstwo olimpijskie" - oceniła rozgłośnia. Hiszpańskie media wskazują w poniedziałek na ekipy Czech i Polski jako niespodzianki MŚ w Chinach. Twierdzą też, że największym nieprzyjemnym zaskoczeniem zakończonego w niedzielę turnieju była bardzo słaba postawa Amerykanów. "Stany Zjednoczone zakończyły mistrzostwa świata na siódmym miejscu, po swoich porażkach z Francją w ćwierćfinale, a następnie z Serbią. Amerykanie wracają do domu z najniższą pozycją w historii" - podsumował "AS".