- Przegraliśmy z drużyną światowego formatu. Argentyńczycy to klasowi rywale, występują w Eurolidze, NBA, a ich lider Luis Scola pamięta wiele imprez na najwyższym poziomie - meczów igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata. Nie mieliśmy komfortu gry, ale nie ma co rozpaczać. Znamy swoje miejsce w szeregu. Każdy mecz będzie trudniejszy. Szacunek dla chłopaków za to, co zrobili wcześniej. To i tak jest nasz turniej - powiedział koszykarz, który w reprezentacji rozegrał 97 meczów. Pluta, mistrz Polski z Anwilem Włocławek (2003) i Prokomem Treflem Sopot (2004), uważa, że Argentyna rozegrała najlepszy mecz w turnieju w Chinach. - Spodziewałem się bardzo ciężkiej przeprawy, bo widziałem, że Argentyna grała dobrze, ale nie pokazała wszystkich swych możliwości. Ma większy potencjał i właśnie udowodniła to w niedzielę. Rywale pokazali, jak broni się agresywnie, jak wypycha się spod kosza, jak praktycznie na połowie Polaków odcina się od podań rozgrywających. Ten napór burzył nam jakąkolwiek taktykę i założenia. Z tego nacisku były właśnie 23 straty. Trzeba z tego wyciągnąć wnioski przed spotkaniem z Hiszpanią - dodał. Uczestnik dwóch mistrzostw Europy (1997 i 2007) nie może się doczekać spotkania we wtorek w Szanghaju z Hiszpanią. Rywal to mistrz świata z 2006 roku, wicemistrz olimpijski z 1984 (Los Angeles), 2008 (Pekin) i 2012 roku (Londyn). Po raz ostatni "Biało-Czerwoni" zmierzyli się z tym rywalem w 1/8 finału Eurobasketu 2015 w Lille. Wówczas zespół trenera Mike'a Taylora, z Marcinem Gortatem w składzie, uległ 66:80, a gwiazdą był słynny Pau Gasol (nie ma go w Chinach z powodu kontuzji), który zdobył 30 pkt, trafiając m.in. 6 z 7 rzutów za trzy punkty. Potem Hiszpanie sięgnęli po mistrzostwo Europy, pokonując kolejno Grecję (73:71), Francję po dogrywce (80:75) i w finale Litwę (80:63). - Hiszpania to marka sama w sobie. Musimy być przygotowani i spodziewać się takiego samego naporu, jak w spotkaniu z Argentyną. Tego, że nie będzie łatwo przenosić piłkę na połowę ataku, że będzie presja w akcjach typu "pick and roll". Marc Gasol to przecież mistrz NBA z Toronto Raptors, który dominuje pod koszem. Powiem nawet, że sieje spustoszenie, bo potrafi także uruchomić błyskawicznie szybki atak. Ricky Rubio, Victor Claver i wielu innych zawodników reprezentacji Hiszpanii, których można by wymieniać bez końca to światowa klasa. Ich nazwiska mówią wszystko fanom koszykówki - ocenił 45-latek, który obecnie jest trenerem personalnym przygotowania fizycznego. Pluta nie ukrywa, że zaskoczyła go wygrana grupowa Hiszpanów z Serbami 81:69, która dała koszykarzom z Płw. Iberyjskiego pierwsze miejsce w gr. J. Nie ma także pojęcia kto wygra ćwierćfinał Argentyna - Serbia. - Przed meczem stawiałem na Serbię, która w dotychczasowych spotkaniach miażdżyła w Chinach rywali. Inna sprawa, że były to zespoły nie tak mocne jak Hiszpania. Nie potrafię wskazać, kto wygra w drugiej parze. To trudny orzech do zgryzienia. Serbia ma przewagę pod koszem, ale Argentyna to szybka, żywiołowa koszykówka nie tylko w wykonaniu ich lidera Facundo Campazzo. Będzie ciekawie. Trzymam jednak kciuki przede wszystkim za chłopaków w spotkaniu z Hiszpanami - podkreślił.