Majewski - uczestnik mistrzostw świata 1982 (trzecie miejsce) i 1986 - nie ukrywa, że czeka z dużym zainteresowaniem na zbliżający się turniej. "Brazylia jest uważana za stolicę światowego futbolu i mistrzostwa na jej terenie to coś szczególnego. Uważam, że drużyny z tamtej strony oceanu będą się bardzo liczyć. Oczywiście nie należy zapominać o Europie, na pewno mocne są Hiszpania, Włochy czy Niemcy. Myślę jednak, że dominować będą zespoły z Ameryki Południowej" - przyznał Majewski, który oprócz roli dyrektora sportowego federacji pełni także funkcję szefa Szkoły Trenerów PZPN. Jego zdaniem, dużym atutem Latynosów będzie miejsce rozgrywania najbliższego mundialu. Nie z powodu klimatu, ale raczej z faktu poczucia "odpowiedzialności narodowej". "Jeśli chodzi o klimat, to np. w 1982 roku w Hiszpanii pogoda była zbliżona, a wówczas w półfinałach MŚ grały cztery europejskie reprezentacje. Myślę, że w Brazylii wszyscy poradzą sobie z pogodą. Ważniejsza może okazać się atmosfera turnieju i swoista, jeśli mogę tak powiedzieć, odpowiedzialność narodowa. Świadomość, że to oni są gospodarzami mundialu, mówię o całym kontynencie, będzie bardzo istotnym elementem dla finalistów z Ameryki Południowej" - podkreślił 40-krotny reprezentant Polski. Wielu ekspertów uważa, że sporą niespodziankę może sprawić coraz silniejsza reprezentacja Belgii. Majewski zwraca uwagę na inny kierunek: "Upatrywałbym w tej roli raczej kogoś z Ameryki Południowej. Niedawno, przy okazji naszego towarzyskiego meczu z Niemcami, razem z innymi przedstawicielami Szkoły Trenerów PZPN mieliśmy tam wyjazdową sesję i analizowaliśmy grę Chile. To naprawdę bardzo dobry zespół. Jeśli dalej tak będzie grał, może okazać się czarnym koniem mundialu" - zaznaczył Majewski, który jesienią 2009 roku krótko prowadził reprezentację Polski. "Czy mam swojego ulubionego uczestnika MŚ 2014? Zawsze w jakiś sposób kibicuję drużynie Niemiec, przebywałem w tym kraju 17 lat, zaprzyjaźniłem się z tamtejszym futbolem. Jestem jednak w dalszym ciągu przekonany, że to będą mistrzostwa drugiej strony, latynoskiej" - dodał. Przy okazji każdego mundialu kibice czekają na pojawienie się nowych gwiazd. Dyrektor sportowy PZPN przyznał, że na turniej w Brazylii spojrzy bardziej ze szkoleniowego punktu widzenia. "Bardzo mnie ciekawi, czy zmieni się coś w taktyce zespołów, ich ustawieniu, czy pojawią się jakieś nowinki. Np. gra trójką obrońców, dlatego nie bez powodu wymieniłem Chile. Zresztą ja zawsze byłem zwolennikiem grania trzema defensorami. Kiedyś powiedziałem, że to się przebije. Zobaczmy, ile zespołów w lidze włoskiej preferuje takie ustawienie. Ostatnie mistrzostwa świata w RPA zmieniły np. sposób grania bocznych obrońców, co nie wszyscy do dzisiaj zauważają. Właśnie takie nowinki taktyczne są dla mnie ogromną ciekawostką mundialu" - zakończył Majewski.