Wszystkie moskiewskie gazety podkreślają, że mimo niepowodzenia, podopieczni Fabia Capello zachowali szansę na awans do 1/8 finału. "Sowietskij Sport" ocenia jednak, że w świetle dotychczasowych występów Rosji na brazylijskich stadionach "zasadne jest pytanie, dlaczego kontrakt z Capello do 2018 roku przedłużono przed, a nie po wyprawie do Brazylii". "Co w efekcie mamy? Mamy najwyżej opłacanego trenera na świecie i straconą bramkę, zdobytą przez Koreańczyka, zarabiającego 150 dolarów miesięcznie" - pisze sportowy dziennik. Jego zdaniem jedną z przyczyn niepowodzeń reprezentacji Rosji w Brazylii jest słabe przygotowanie fizyczne. "Dlaczego Belgowie biegali, a nasi najpierw słaniali się na nogach, a potem w ogóle stanęli?" - pyta "Sowietskij Sport" i przypomina, że Capello miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy od 21 maja. "Trener chciał zebrać zawodników jak najwcześniej i piłkarskie władze spełniły wszystkie jego warunki" - zaznacza gazeta. Jeszcze ostrzej włoskiego selekcjonera "Sbornej" krytykuje cytowany przez "Sowietskij Sport" ekspert Walerij Reingold, który uznał, że to Capello ponosi odpowiedzialność za porażkę z Belgią, gdyż wystawił nieodpowiedni skład. "Ta porażka to wina Capello. W 100 procentach. Selekcjoner powiedział, że gra jego wybrańców była świetna. Komu Capello opowiada takie bajki? Był chaotyczny futbol" - oświadczył ekspert. "Śmieje się z nas cała Ameryka Południowa. Jeśli w meczu z Algierią nasz zespół zamierza zagrać tak samo, jak w dwóch pierwszych, to lepiej już dzisiaj spakować walizki i wrócić do kraju. Będzie to męska decyzja - sami zrozumieliśmy, że z taką grą na mistrzostwach świata nie mamy czego szukać" - zauważył Reingold. Również inny analityk "Sowietskiego Sportu", Michaił Borzykin, jest zdania, że "mecz przegrał Capello", który "popełnił szereg błędów taktycznych i kadrowych". Wśród tych błędów analityk wymienia pominięcie w składzie Alana Dzagojewa, Jurija Żyrkowa oraz Aleksandra Kierżakowa i wypuszczenie zamiast nich na boisko Olega Szatowa, Maksima Kanunnikowa i Aleksandra Kokorina. Natomiast dziennik "Izwiestia" konstatuje, że porażka z Belgią powinna zmusić Capello do pójścia va banque w czwartkowym spotkaniu z Algierią. W opinii tego dziennika w niedzielę drużyna Rosji zagrała dobrze i była bliska zwycięstwa. "Chwilowa dekoncentracja w końcówce i sporna decyzja arbitra głównego Feliksa Brycha, który nie przerwał gry po faulu jednego z Belgów przed własnym polem karnym, pozbawiły Rosję zasłużonego remisu" - ocenia gazeta. Z kolei "Sport-Express" wybija, że Belgia "już po raz trzeci ograła "Sborną" na mistrzostwach świata: w 1986 roku "Czerwone Diabły" pokonały ZSRR w 1/8 finału, a w 2002 roku Rosja uległa im w grupie - tak jak teraz". "W ostatniej rundzie musimy wygrać z Algierią i liczyć na to, że Belgowie nie odpuszczą spotkania z Koreą" - wskazuje gazeta. Z Moskwy Jerzy Malczyk