Media przypominają, że już w pierwszej połowie obfitującej w wiele ataków Portugalczyków, zespół Paulo Bento mógł zdobyć kilka potrzebnych do awansu goli. Wskazują, że po raz kolejny ich ekipa nie potrafiła sfinalizować akcji ofensywnych, a szczególnie nieskuteczny był Cristiano Ronaldo. Komentatorzy przypominają, że zwycięstwo nad Ghaną było zbyt skromne, aby wyjść z fazy grupowej mistrzostw świata. Odnotowują, że przy wygranej Niemiec z USA 1:0 Portugalczycy musieli zwyciężyć Ghanę różnicą trzech bramek, co było możliwe przy większej skuteczności Ronaldo i jego kolegów. "Niemcy zwyciężyły tak, jak chciała Portugalia", "Portugalia wygrywa, ale nie awansuje do 1/8 finałów" - podsumował dwa ostatnie spotkania grupy G dziennik "O Jogo" w swoim internetowym wydaniu. W opinii większości mediów w Portugalii reprezentacja tego kraju rozegrała w czwartek najlepszy mecz na brazylijskim mundialu. Zwracają uwagę na lepszą postawę Joao Moutinho oraz Cristiano Ronaldo w porównaniu ze spotkaniami przeciwko Niemcom i USA. "Kontuzja kolana, jakiej Ronaldo nabawił się przed mundialem miała wpływ na jego postawę podczas turnieju. Po słabym występie przeciwko Niemcom kapitan zagrał lepiej w spotkaniu z Amerykanami. Podczas pojedynku z Ghaną był z kolei jednym z najlepszych zawodników na boisku. Gdyby Portugalia awansowała do 1/8 finału z pewnością zobaczylibyśmy jeszcze lepszego CR7" - zauważył komentator telewizji RTP. Niektóre media tymczasem winią właśnie Ronaldo za słaby występ Portugalii na mundialu. Radio "Antena 1" odnotowuje, że kapitan zawiódł rodzimych fanów oraz tych kibiców, którzy na mistrzostwach chcieli zobaczyć w akcji najlepszego piłkarza świata. "Wprawdzie grał z meczu na mecz coraz lepiej, ale w ostatecznym rozrachunku i tak był cieniem gracza z jesiennych eliminacji, który strzelał bramki w decydujących o awansie spotkaniach z Irlandią Północną czy Szwecją" - przypomniano. Winą za słabą postawę zespołu Bento obarczany jest również Pepe. Komentujący dla telewizji RTP Costinha przyznał, że Portugalia przegrała mundial już w pierwszym spotkaniu przez błędy w defensywie i lekkomyślność Pepe. Były obrońca reprezentacji, zarzucił swojemu koledze brak "boiskowej inteligencji". "Od graczy takich jak Pepe wymaga się więcej odpowiedzialności za zespół. Osłabił drużynę w dwóch meczach. To przykre, że są w kadrze piłkarze, którzy nie wiedzą, że federacja płaci im za grę na boisku, a nie uderzanie głową rywali" - dodał Costinha. Media twierdzą, że pomimo słabego występu Portugalii na mundialu nie należy się spodziewać żądanej przez niektórych krytyków reprezentacji dymisji selekcjonera z zajmowanej od 2010 r. posady. Wskazują, że choć wyniki Paula Bento z kadrą są niewspółmiernie mniejsze do rezultatów Luiza Felipe Scolariego, który pracując od 2003 do 2008 r. zajął z Portugalczykami drugie miejsce na Euro i czwarte na mundialu, to aktualny trener ma mocne poparcie władz federacji. "Pomimo słabej postawy reprezentacji w Brazylii Bento utrzyma posadę. Potwierdził nam to osobiście, że zawarty przez niego kontrakt z federacją zostanie utrzymany do końcowej daty, czyli do 2016 roku" - napisał dziennik "Record" w swoim internetowym wydaniu. Tegoroczny udział Portugalii w mistrzostwach świata był najgorszym w historii, po mundialu w Meksyku w 1986 r., który zakończyła na ostatniej pozycji w grupie. W swoim szóstym występie w turnieju uplasowali się ostatecznie na trzecim miejscu w grupie G z jedną wygraną, remisem i porażką. Strzelili trzy bramki tracąc aż siedem. Z Lizbony Marcin Zatyka