Andrzej Szarmach był tak niezłomny, pracowity, silni i odważny, że nazywali go "Diabeł". Zasłynął tym, że nie wahał się włożyć głowy tam, gdzie inni cofnęliby nogę. Najważniejszego "szczupaka" "upolował" w meczu z Peru, na mundialu w Argentynie, w 1978 r.Spotkanie to było próbą rehabilitacji polskiej drużyny po porażce 0-2 z Argentyną. Z Peru wygraliśmy 1-0, ale później ulegliśmy Brazylii 1-3 i zamiast medalem, musieliśmy się zadowolić miejscem 5-6, co sukcesem nie było, choćby nie wiem jak długo próbował nam to wmówić ekspert TVP, ówczesny selekcjoner Jacek Gmoch. Wróćmy jednak do Szarmacha. W 65. min meczu z Peru atak zainicjował Antoni Szymanowski, podając wzdłuż linii do Zbigniewa Bońka. Zibi przedłużył do Grzegorza Laty, ale piłkę przechwycił Peruwiańczyk Jose Navarro. Pan Grzegorz nie dał za wygraną, wywarł presję na rywalu, odbierając mu piłkę, po czym natychmiast dośrodkował. Królem pola karnego okazał się Szarmach, który pięknym szczupakiem nie dał szans Romanowi Quirodze!Zobacz gol Szarmacha: Pan Andrzej nie był wirtuozem techniki, ale miał niesamowitego nosa do bramek. Potrafił się znaleźć w polu karnym i jeżeli obsłużył go ktoś dobrym podaniem, rzadko marnował okazję do strzelenia gola.Wystarczy spojrzeć na statystyki. W reprezentacji Polski, grającej na bardzo wysokim poziomie w czasach, gdy nie było potyczek z "kelnerami", "Diabeł" strzelił aż 32 bramki (w 61 meczach), czyli zdobywał gola w co drugim meczu. Takiej średniej pozazdrościłby mu nawet najlepszy współcześnie nasz napastnik - Robert Lewandowski. "Lewy" już ma na koncie 61 spotkań z Białym Orłem na piersiach, ale tylko 19 trafień."Diabeł" mógł tylko żałować, że w PRL-u obowiązywał przepis zezwalający na wyjazd piłkarzowi za granicę dopiero wtedy, gdy skończy on 30 lat. Przez to Francja talent Polaka poznała dopiero w 1980 roku. Do świętującego awans do Ligue 1 Auxerre pana Andrzeja sprowadził słynny Guy Roux. Trener legenda Auxerre nie pożałował, gdyż Szarmach w 148 występach dla Auxerre strzelił aż 98 bramek! Zatem średnio na jeden mecz strzelał 0,66 bramki! Jeśli już jesteśmy przy pięknych główkach, to z pewnością spodobało się wam trafienie Matsa Humelsa na 2-0 w spotkaniu Niemców z Portugalią (piękny strzał z siedmiu metrów w górny róg). Bądźcie spokojni, nasz "Diabeł" strzelił kilka takich bramek, a gol, jakiego wbił Włochom, po podaniu Henryka Kasperczaka, został uznany za jednego z najpiękniejszych na MŚ 1974 roku! Włosi byli wówczas potęgą nie mniejszą niż obecnie, a jednak, m.in. dzięki panu Andrzejowi, Polska wygrała z nimi 2-1! Więcej bramek polskiego "Diabła", przepiękny gol w meczu z Włochami po minucie i 5 sekundach: Andrzej SzarmachUrodzony: 3 października 1950 r. w GdańskuKariera:Polonia Gdańsk 1966-1971 Arka Gdynia 1971-72 Górnik Zabrze 1972-76 (105 m - 49 g) Stal Mielec 1976-1980 (106 m - 60 g) AJ Auxerre 1990-85 (144 m - 94 g) EA Guingamp 1985-87 (64 m - 33 g) Clermont Foot 1987-89 (41 m - 20 g) Reprezentacja Polski - 1973-1982 (61 m - 32 g) MiBi