"Ta decyzja dojrzewała we mnie przez cały ostatni sezon" - powiedział piłkarz Bayernu Monachium. Finałowy mecz mistrzostw świata w Brazylii, wygrany 1-0 z Argentyną, był jego 113. występem w reprezentacji Niemiec. Po raz pierwszy jej koszulkę przywdział 18 lutego 2004 roku w Splicie w meczu z Chorwacją (2-1). W drużynie narodowej strzelił pięć bramek. Jedną z pierwszych osób, które poznały decyzję Lahma był selekcjoner Joachim Loew. Piłkarz zakomunikował mu to w poniedziałek, dzień po zdobyciu mistrzostwa świata. W piątek rano rozmawiał telefonicznie z szefem niemieckiej federacji (DFB) Wolfgangiem Niersbachem. "Zadzwonił do mnie dziś rano i osobiście poinformował o tym kroku. W rozmowie bardzo szybko zorientowałem się, że nie ma sensu nakłaniać go do zmiany decyzji. Przez 10 lat był nie tylko wybitnym zawodnikiem, ale i absolutnym wzorem do naśladowania. Podziękowałem mu serdecznie za to, co zrobił dla naszej reprezentacji" - przyznał Niersbach, cytowanie na oficjalnej stronie związku. Dorobek Lahma w kadrze uzupełniają m.in. brązowe medale mundialu w 2006 i 2010 roku oraz finał mistrzostw Europy 2008. W sumie wystąpił w sześciu turniejach rangi MŚ i ME. DFB zapowiedziała, że zorganizuje huczne pożegnanie dla piłkarza Bayernu Monachium. "Jesteśmy to winni Philippowi. Po tych wspaniałych 10 latach w reprezentacji narodowej zasługuje na "superpożegnanie". Jego odejście trochę mnie zasmuciło" - przyznał Niersbach. Według pomysłu prezesa federacji, ceremonia miałaby odbyć się 3 września, przy okazji towarzyskiego meczu z Argentyną. W grę wchodzi ostatni, 114. występ Lahma w drużynie narodowej, ale jak zaznaczył Niersbach, musi na to jeszcze zgodzić się selekcjoner Loew. Piłkarze Niemiec będą rywalami reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2016.