Kompany wziął udział w środowej sesji treningowej, ale już po 35 minutach musiał opuścić boisko. Belgia ma na koncie sześć punktów po zwycięstwach z Algierią i Rosją gwarantuje im przejście do ostatniej 16 i potrzebują tylko jednego punktu, by zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie H. Trener Belgów Marc Wilmots mówił wczoraj na konferencji prasowej o urazie kapitana drużyny: "Chodzi o kontuzję pachwiny. Po 35 minutach treningu opuścił boisko. Nie sądzę, że to poważny uraz, ale zaczekajmy do jutra. Mamy dwóch lekarzy, którzy będą się bliżej przyglądać Kompany’emu w najbliższych dniach." Wilmots mówił też o ostatnim spotkaniu jego zespołu w grupie H: "Mamy jasną filozofię. Każdy mecz ma swoją historię i swoją własną strategię. Ludzie w Belgii są bardzo szczęśliwi, bo wracamy do rywalizacji o Puchar Świata po 12 latach. Jeśli zapytacie mnie, czy chcemy być w finale, powiem tak, ale to są tylko słowa. Zobaczymy na co nas stać w meczu z Koreą, a następnie w następnie w fazie pucharowej." Obrońca Daniel Van Buyten na wspomnianej konferencji prasowej mówił o meczu z Koreą Południową. "Zawsze gramy na 100 procent i nic tego nie zmieni. Jesteśmy gotowi do walki. Mamy bardzo jasne instrukcje, aby zdobyć jak najwięcej punktów."