"Doskonały mecz, od teraz Włosi budzą strach i zaczynają się liczyć" - tak niedzielna włoska prasa komentuje mecz z Anglią. "Tylko Holandia, która rozgromiła Hiszpanów, grała do tej pory lepiej niż Włochy" - zauważono. "Od razu Włochy pokazały, że są wielkie" - stwierdza "La Gazzetta dello Sport". "Najlepsze w wieczorze w Manaus jest to, że Włochy nie wygrały zwyczajnego meczu, jednego z tych, w które wkłada się dużo serca i mało gry. Wygrały mecz doskonały" - ocenił dziennik. "Potwierdza to - dodano - także pełen przekonania aplauz Brazylijczyków, którzy zasiedli na trybunach". Teraz najważniejsze jest, przypomina gazeta, zachowanie równowagi po tym dobrym początku, "by uniknąć kompromitacji podczas następnego meczu z Kostaryką". "Ale podczas, gdy wchodziliśmy na stadion Arena Amazonia z tyloma wątpliwościami, wyszliśmy z niego z odnalezioną świadomością tego, że jesteśmy trudnym przeciwnikiem dla wszystkich"- stwierdzono w komentarzu. Największa włoska gazeta sportowa zauważa, że piłkarze pokazali wysoki poziom mimo serii kontuzji w ich szeregach, na czele z tą budzącą największe obawy, która dotknęła bramkarza Gianluigiego Buffona, nieobecnego z powodu zwichnięcia kostki. "Ale droga jest jeszcze daleka" - ostrzega "La Gazzetta dello Sport". Dodaje to również po angielsku: "it's a long way to the top, if you wanna rock 'n roll". "La Repubblica" podkreśla, że dzięki strzelcom bramek Claudio Marchisio i Mario Balotellemu Włochy od razu "poszybowały w górę". "Udało się pokonać Anglię i to bez Buffona" - zauważa rzymski dziennik. Słowa uznania i podziwu kieruje pod adresem Salvatore Sirigu, który zastąpił kontuzjowanego "Gigiego" w bramce. "Italia na Mundialu silniejsza niż jej tarapaty" - ocenia komentator gazety. Wyraża przekonanie, że reprezentacja pod wodzą Cesare Prandellego osiągnęła nadzwyczajny poziom - jest skoncentrowana, skonsolidowana i pewniejsza siebie. "Tylko Holandia do tej pory grała lepiej od Włoch" - uważa komentator. Według "Corriere della Sera", jeśli Azzurri, mistrzowie świata sprzed ośmiu lat zachowają obecny poziom i jakość gry, mogą zajść daleko. "To był przepiękny mecz ze względu na postawę piłkarzy i jakość, wyższą nawet od tej z 2006 roku" - przyznał komentator Mario Sconcerti. Jego zdaniem sobotni mecz był jednym z najlepszych meczów otwarcia Włochów na mistrzostwach świata od lat. "Nie zaczynajmy teraz myśleć o tym, że wygramy"- radzi autor komentarza. W jego opinii można jednak uznać, że Włosi liczą się w walce o mistrzostwo świata.