Halilhodzić powiedział, że w pierwszym meczu mistrzostw świata w Brazylii bardziej obawia się pracy sędziego niż formy rywali, czyli Belgów. Spotkanie odbędzie się we wtorek. - To, co dotychczas pokazali sędziowie, jest skandalem. Dlatego bardziej boję się ich decyzji niż przeciwników - powiedział bośniacki szkoleniowiec. Dodał, że najczęściej na błędach arbitrów zyskują piłkarskie potęgi. - Takie jak Brazylia, Anglia, Niemcy... Algieria to mały kraj, ale mam nadzieję, że będziemy traktowani sprawiedliwie - podkreślił. Belgów, którzy przez wielu ekspertów typowani są na "czarnego konia" turnieju, się nie boi. - Mam już plan w głowie i myślę, że się uda - ocenił. Kolejnymi rywalami Algierii w grupie H będą Rosja i Korea Płd.