Niepomyślny dla Włochów brazylijski mundial będzie miał być może swój epilog w sądzie. Prokuratura w Rzymie rozważa, czy ukąszenie obrońcy Giorgio Chielliniego przez Urugwajczyka Luisa Suareza można zakwalifikować jako napaść i okaleczenie włoskiego obywatela i ścigać za to agresora. Urugwajczyka ukarała już FIFA zakazem udziału w dziewięciu najbliższych spotkaniach reprezentacji swego kraju oraz czteromiesięcznym rozstaniem z futbolem - włącznie z wejściem na stadion. Choć pokąsany Chiellini przebaczył rywalowi, t o wydarzenia nie chce puścić w niepamięć organizacja konsumentów Codacons, która złożyła do rzymskiej prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Jej zdaniem Suarez targnął się na włoskiego obywatela i powinien za to odpowiedzieć przed sądem. Choć czyn został popełniony zagranicą, wymiar sprawiedliwości ma obowiązek ścigać jego sprawce - twierdzą włoscy konsumenci. Nawet oni jednak nie wierzą, że Włochy dlatego przegrały 24 czerwca z Urugwajem, że urugwajski piłkarz ugryzł włoskiego. Włosi zajęli trzecie miejsce w grupie D i podobnie, jak przed czterema laty, szybko odpadli z mundialu.