O "godnym pożegnaniu" pisze m.in. gazeta "Algemeen Dagblad". Jej dziennikarze przypominają, że występ w tegorocznych MŚ zakończył się w sobotę rundą honorową wokół stadionu w Brasilii przy aplauzie pozostałych na trybunach kibiców "Canarinhos". Trzecie miejsce uznano za wynik powyżej oczekiwań, biorąc pod uwagę skład młodego zespołu. "Radość przysłania jednak nieco żal po utraconej szansie w półfinale" - przypomniano w wydawanym w Rotterdamie "Algemeen Dagblad". Dziennik przypomina jednak o pozytywach - efektownym zwycięstwie nad broniącą tytułu Hiszpanią (5-1), udowodnieniu charakteru w spotkaniu z Australią (3-2), pokazie siły z wymagającym rywalem, jakim było Chile (2-0), a także efektownym odrabianiu strat w pojedynku z Meksykiem (2-1). Chwalono grę obrony oraz klasę Arjena Robbena, którego określono jako jednego z najlepszych piłkarzy turnieju. Podkreślono, że odchodzący ze stanowiska van Gaal (obejmie funkcję trenera Manchesteru United) zostawia Guusowi Hiddinkowi drużynę dającą nadzieję na dobry wynik w mistrzostwach Europy 2016. Do odejścia niespełna 63-letniego szkoleniowca nawiązuje również "De Telegraaf". W jednym z artykułów zamieszczonych w tej gazecie mowa jest o "pięknym prezencie pożegnalnym". Wspomina się jednak też o bólu związanym z niewykorzystaną okazję na występ w finale. W prasie nie brakuje rozważań na temat przyszłości podstawowych zawodników: Robbena, Wesleya Sneijdera i Robina van Persiego, którzy podczas kolejnego mundialu będą mieli już 34 lata. "Mogę mówić tylko za siebie. Tak długo, jak tylko będzie sprawiało mi to przyjemność, chcę być częścią drużyny narodowej. Im starszy jestem, tym lepiej mi się gra. Ale cztery lata to długi okres czasu" - zastrzegł Robben. ""Oranje" mogą dumnie wracać do domu" - ocenił w niedzielnym wydaniu "NRC Handelsblad". "De Telegraaf" poinformował, że "Pomarańczowi" pojawią się w Rotterdamie ok. godz. 16.30. Zaznaczono jednak, że kibice mają małe szanse, by ich zobaczyć, bo samolot z piłkarzami wyląduje w tylnej części lotniska, a zawodnicy udadzą się bezpośrednio autobusem do hotelu, po czym każdy wyruszy w swoją stronę.