Dziś "Canarinhos" znów stoją przed szansą sięgnięcia po Puchar Świata na swojej ziemi, przed własną publicznością. Gdyby tak się stało, byłby to ich szósty mundialowy triumf w historii. - Bardzo chcę pokazać się przed własną publicznością i przyczynić się do zdobycia tytułu na turnieju, który odbywa się w naszym kraju. Brazylijczycy chcą zobaczyć na mundialowych arenach piękną grę - i jestem przekonany, że tak będzie. Wszyscy pytają, czy będziemy dobrymi gospodarzami imprezy tej rangi - mam tu na myśli nasz kraj jako taki. Odpowiem następująco: Brazylia jest przyzwyczajona do przyjmowania wielomilionowej rzeszy gości każdego roku. Jestem pewien, że to będzie wspaniałe widowisko, a nasza drużyna zrobi wszystko, by sięgnąć po mistrzostwo - powiedział David Luiz, obrońca reprezentacji Brazylii. W 2013 r. Brazylia była gospodarzem Pucharu Konfederacji. W finale turnieju "Canarinhos" pokonali 3-0 obecnych mistrzów Europy i świata, Hiszpanów. Nic dziwnego, że po takim triumfie apetyt Brazylijczyków na wygraną znacznie wzrósł. Ale to samo można powiedzieć o rywalach... - To w końcu mistrzostwa świata. Każdy przyjeżdża tu z myślą o zwycięstwie i każdy będzie o nie walczył. Nie sądzę, że mamy jakąś wyjątkową przewagę nad innymi zespołami. No, dobrze - może jeśli jakaś europejska drużyna będzie musiała zagrać przeciwko nam w 40-stopniowym upale, to my będziemy na troszkę lepszej pozycji, ale dużej różnicy na boisku to nie zrobi - mówi David Luiz. Kibice inwestują swoje uczucia i nadzieje głównie w jednego człowieka - napastnika Barcelony, Neymara. Jego kolega z reprezentacji, David Luiz, wierzy, że były gwiazdor Santosu będzie błyszczał na mundialu w Brazylii. - To dla niego wielka szansa. My, Brazylijczycy, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nazwiska naszych piłkarzy są znane na całym świecie. Neymar to imię, o którym jest głośno już od pewnego czasu. Wyrobił sobie markę i wszyscy spodziewają się, że dotrze na sam szczyt, tak jak wielu naszych graczy przed nim. Neymar dostał możliwość pokazania się podczas mundialu rozgrywanego w jego ojczyźnie i ma okazję jeszcze raz zaprezentować swoje umiejętności. Nie musi jednak niczego nikomu udowadniać, a tylko cieszyć się grą i robić to, co potrafi najlepiej, czyli grać w piłkę. Wierzę, że cała drużyna pomoże mu osiągnąć cel. Gospodarz turnieju w grupie A ma za rywali Chorwację, Meksyk i Kamerun. - Chorwacja, z którą będziemy grać w pierwszej kolejności, ma świetnych piłkarzy. To nie przypadek, że się tu znaleźli. Pierwszy mecz jest zawsze najtrudniejszy; dotyczy to każdego turnieju. Wracając do składu reprezentacji Chorwacji - to doskonali gracze, jak Luka Modrić, który na co dzień gra w Realu Madryt. Musimy zachować czujność. To nie będzie spacerek, a zacięty mecz. To są mistrzostwa świata - przewiduje David Luiz. Drugim z kolei przeciwnikiem "Canarinhos" będzie Meksyk. Spotkanie to zaplanowano na 17 czerwca. W 2012 r. w Londynie reprezentacja Brazylii przegrała z Meksykiem mecz o złoty medal igrzysk olimpijskich. - Nie mam wątpliwości, że to niebezpieczny zespół, który zawsze przysparza nam kłopotów. Też mają świetnych zawodników. Każdy kolejny mecz będzie dla nas trudny w inny sposób. Będziemy jednak mieli okazję pokazać, co potrafimy, i sięgnąć po zwycięstwo. Reprezentację Brazylii podczas mundialu prowadzić będzie doświadczony Luiz Felipe Scolari, który już wcześniej wywalczył z nią mistrzostwo świata. Stało się to w 2002 r. na piłkarskich arenach Korei Południowej i Japonii. Tłum. KK