Sprawdź końcową tabelę grupy G mundialu PORTUGALIA - GHANA: ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Kliknij i zobacz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Nawet zwycięstwo mogło nie wystarczyć piłkarzom Portugalii i Ghany, aby awansować do 1/8 finału. Losy obu zespołów zależały od wyniku drugiego czwartkowego spotkania między USA i Niemcami. Nie patrząc na to, co dzieje się w Recife, Cristiano Ronaldo i spółka postawili na atak od pierwszej minuty. W 6. minucie lider Portugalii dośrodkował (uderzył?) z prawego skrzydła, a piłka odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Siedem minut później znów w roli głównej wystąpił as Realu Madryt. Tym razem huknął z rzutu wolnego z 25 metrów, a Fatawu Dauda sparował silnie uderzoną piłkę na rzut rożny. Po kolejnej groźnej akcji Portugalii znów "zapachniało" bramką. Centrował Joao Pereira, a Ronaldo główkował z sześciu metrów prosto w dobrze ustawionego Daudę! Odpowiedź Ghany była natychmiastowa. Asamoah Gyan przegrał jednak pojedynek z bardzo dobrze dysponowanym przed przerwą Beto. Portugalia prezentowała się lepiej, ale bramkę zdobyła dość przypadkowo. Po dośrodkowaniu Veloso John Boye, który tak dobrze grał w niedawnym meczu z Niemcami, pechowo trafił piłkę kolanem i ta zmyliła Daudę. Chwilę później mocno z 16 metrów przymierzył Ronaldo, bramkarz był jednak na posterunku. Ghana sporadycznie odpowiadała na ataki rywali. Osamotniony w polu karnym Portugalii był Asamoah Gyan, a jego koledzy z rzadko dostarczali mu piłkę. Sytuacja zmieniła się w drugiej połowie. Gyan najpierw groźnie uderzył zza pola karnego (tylko boczna siatka), a po niespełna godzinie gry doprowadził do wyrównania. Z lewego skrzydła dośrodkował Kwadwo Asamoah, Veloso nie zdążył za napastnikiem Ghany i ten precyzyjną główką pokonał Beto. Ghana poszła za ciosem i w 61. minucie mogła prowadzić. Asamoah Gyan wrzucił piłkę na piąty metr, Bruno Alves zostawił samego Majeeda Warisa, ale jego strzał głową nieznacznie minął portugalską bramkę. W 80. minucie Portugalia odzyskała prowadzenie. Po dośrodkowaniu Naniego niepewnie przed bramką główkował Jonathan Mensah, Dauda nie wybił jednak piłki, tylko posłał ją na środek pola karnego. Na taki prezent tylko czekał Ronaldo. Portugalczyk wypalił tuż przy słupku i odżyły nadzieje na awans podopiecznych Paulo Bento. Portugalia atakowała, znając wynik meczu Niemcy - USA (1-0), chciała zdobyć kolejne bramki, żeby przegonić "Jankesów" w tabeli. W doliczonym czasie gry dwie szanse zmarnował jednak Ronaldo. Inna sprawa, że gol na 3-1 nic by nie zmienił w tabeli grupy G. Żeby awansować Portugalia musiałaby wygrać 5-1. Po meczu Portugalia - Ghana (2-1) powiedzieli: Paulo Bento (trener Portugalii): - Nie wywiązaliśmy się z zadania i szybciej niż oczekiwaliśmy musimy wracać do domu. Jednak biorąc pod uwagę formę, jaką zaprezentowaliśmy we wszystkich trzech meczach, nie jest to wielką niespodzianką. Niemcy i Amerykanie grali lepiej, myślę, że awansowali zasłużenie. Na pewno wysoka porażka z Niemcami (0-4) na inaugurację, szybko stracone gole, przełożyły się na późniejszą dyspozycję zespołu. James Kwesi Appiah (trener Ghany): - Jesteśmy smutni, bo odpadliśmy z turnieju, ale we wszystkich przegranych meczach pokazaliśmy się z niezłej strony. Dziś też stworzyliśmy sporo sytuacji do zdobycia kolejnych goli, ale ostatecznie minimalnie lepszy był przeciwnik. Jestem pewny, że nasza młoda drużyna będzie się rozwijać i grać coraz lepiej. Muntari i Boateng zostali usunięci z kadry tylko na czas mundialu, więc w przyszłości, o ile zasłużą na powołanie, mogą do niej wrócić. Portugalia - Ghana 2-1 (1-0) Bramki: 1-0 John Boye (31. - samobójcza), 1-1 Asamoah Gyan (57.), 2-1 Cristiano Ronaldo (80.). Żółta kartka - Portugalia: Joao Moutinho Ghana: Harrison Afful, Abdul Majeed Waris, Jordan Ayew. Sędzia: Nawaf Shukralla (Bahrajn). Widzów 67540. Zobacz terminarz, wyniki i plan transmisji w TVP