Mecz Holandia - Kostaryka był 25. spotkaniem w historii piłkarskich mistrzostw świata, a trzecim podczas mundialu w Brazylii, rozstrzygniętym dopiero w serii rzutów karnych. "Pomarańczowi" wygrali 4-3 i awansowali do półfinału. Po 90 minutach gry i dogrywce był remis 0-0. - On wiedział wcześniej, że może wejść na karne, ale Cillessen nie był tego świadomy, nie chcieliśmy go dodatkowo obciążać - dodał trener Holandii. - To najlepsza grupa piłkarzy, z jakimi pracowałem. Także pod względem atmosfery panującej w zespole. Ćwiczyliśmy rzuty karne na treningach. Nie dlatego, że przewidywaliśmy takie zakończenie meczu, ale dlatego, by zyskać pewność siebie. Mieć poczucie, że dobrze się przygotowaliśmy do konkursu jedenastek - wyjaśnił. - Myślę, że jesteśmy lepszą drużyną niż Kostaryka, w naszej grze było i jest więcej jakości. Dziś jednak nawet wystawienie trzech napastników nie przełożyło się na zdobycie gola - zakończył van Gaal. - Jestem dumny ze swojej drużyny, ze swoich piłkarzy. Jesteśmy przegrani, ale szczęśliwi. Zasłużyliśmy na uznanie, bo jak równy z równym walczyliśmy z najlepszymi drużynami globu. Zaprezentowaliśmy mądry futbol, poukładany taktycznie. Zostawiliśmy po sobie dobre wrażenie, nasza gra mogła się podobać. Z drugiej strony straciliśmy tylko dwa gole w pięciu spotkaniach. Oczywiście duża w tym zasługa bramkarza Keylora Navasa, ale cały nasz system funkcjonował należycie, a piłkarze świetnie realizowali powierzone im zadania - ocenił Jorge Luis Pinto, trener Kostaryki. Terminarz mundialu w Brazylii i plan transmisji telewizyjnych