As - Julio Cesar (Brazylia) Brazylia awansowała do ćwierćfinału mundialu. Bohaterem dramatycznego i pełnego emocji pojedynku z Chile nie był Neymar, a Julio Cesar. Bramkarz "Canarinhos" bronił wspaniale i jeszcze sprzyjała mu fortuna. W 65. minucie jakimś cudem sparował "bombę" Charlesa Aranguiza. W ostatnich sekundach dogrywki w sukurs przyszła mu poprzeczka po strzale Mauricio Pinilli. Wielką klasę pokazał jednak w rzutach karnych, kiedy obronił "jedenastki" wykonywane przez Pinillę i Alexisa Sancheza. Kiedy Gonzalo Jara trafił w słupek cała Brazylia oszalała ze szczęścia. "Dzięki Julio Cesarowi awansowaliśmy. Bóg chciał, żebyśmy grali dalej" - mówił z uznaniem Hulk o koledze z reprezentacji. As - James Rodriguez (Kolumbia) 22-letni piłkarz AS Monaco, wyceniany dziś na 35 mln euro, został w sobotę nowym liderem strzelców mundialu w Brazylii. Kolumbijczyk James Rodriguez w meczu z Urugwajem zdobył kapitalną bramkę, a potem dołożył drugą, wysyłając do domu czwartą drużynę poprzedniego mundialu. Pięć bramek w czterech meczach! Wynik imponujący jak na mundial. A na drodze Rodrigueza i Kolumbii gospodarz - Brazylia. Cienias - Luis Suarez (Urugwaj) Zamiast pomagać reprezentacji Urugwaju w ciężkiej walce o ćwierćfinał z Kolumbią, Suarez oglądał mecz w telewizji w domu swej matki pod Montevideo. "Kanibal z Liverpoolu" znów "okrasił" swoje znakomite występy wybrykiem niczym z klatki dla psów. Urugwaj odpadł z mistrzostw świata w dużej mierze dzięki Suarezowi, choć ten nie zagrał w decydującym meczu. Kontrowersja Brazylia objęła prowadzenie w meczu z Chile w 18. minucie. Kontrowersja nie dotyczy jednak sposobu, w jaki padł gol, bo wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, lecz tego, kto był jego autorem. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Neymara piłkę głową zgrał Thiago Silva. Gonzalo Jara pilnował Davida Luiza i to chyba on pechowo skierował futbolówkę do siatki. Na oficjalnej stronie mundialu w Brazylii jako strzelec gola figuruje David Luiz, a w opisie meczu podkreślono, że zdobył go "z małą pomocą Jary". Co nas czeka dzisiaj? 1/8 finału: Holandia - Meksyk (godz. 18.00, Fortaleza) TVP 2, TVP Sport, komentarz: Tomasz Jasina, Kamil Kosowski Zapraszamy na relację na żywo z meczu Holandia - Meksyk! Holendrzy to jedna z najlepszych drużyn na mistrzostwach świata w Brazylii. W fazie grupowej podopieczni Louisa van Gaala imponowali formą. Już w pierwszym meczu rozbili 5-1 mistrzów świata Hiszpanów, następnie wygrali z Australią 3-2, a w ostatnim meczu tego etapu rozgrywek poradzili sobie z Chile (2-0). - Gdybyście powiedzieli mi dwa miesiące temu, że wygramy w grupie wszystkie spotkania, byłbym zachwycony - Mówił jeden z liderów zespołu Arjen Robben. 30- latek imponuje formą. W każdym meczu napędza ataki "Oranje", a sam ma na koncie już trzy trafienia. Robben zasłynął jednak przede wszystkim pobiciem pewnego rekordu. W meczu z Hiszpanią, w akcji z 80. minuty, którą zakończył strzeleniem piątej bramki, zawodnik biegł z prędkością 37 km/godz - co uczyniło z niego najszybszego piłkarza na świecie. Innym zawodnikiem, który wyróżnia się w zespole "Pomarańczowych" jest Robin Van Persie. W Brazylii trzy razy wpisywał się już na listę strzelców, a jego wyrównujący gol w spotkaniu z Hiszpanią był niesamowity. Napastnik Manchesteru United zgubił Sergia Ramosa i strzałem głową z 13. metra przerzucił piłkę nad wysuniętym Casillasem. Z Australią również zdobył gola, a w meczu z Chile nie zagrał ze względu na nadmiar żółtych kartek. W spotkaniu 1/8 finału van Persie znów jednak wybiegnie w pierwszym składzie. Meksykanie również świetnie spisują się na tym turnieju. W pierwszym meczu fazy grupowej pokonali 1-0 Kamerun, ale skromne zwycięstwo nie oddaje gry piłkarzy z Ameryki Środkowej, którzy powinni wygrać wyżej. By tak się nie stało, postarał się sędzia Wilmar Roldan, który dwukrotnie dopatrzył się pozycji spalonej Giovaniego dos Santosa, nie uznając jego prawidłowo zdobytych bramek. W kolejnym meczu piłkarze Miguela Herrery zagrali świetne spotkanie z Brazylią, które zakończyło się bezbramkowym remisem. Kapitalne zawody rozgrywał wówczas bramkarz Guillermo Ochoa. W decydującym trzecim spotkaniu fazy grupowej pokonali Chorwację 3-1, odsyłając drużynę z Europy do domu, a sami zapewniając sobie awans do najlepszej szesnastki turnieju. Kto okaże się lepszy w niedzielnym starciu Holandii z Meksykiem? Faworytem tego spotkania będą "Pomarańczowi", ale faworyci nie zawsze wygrywają. Hiszpania, Anglia, Włochy - te europejskie zespoły na tegorocznym mundialu już się o tym przekonały. 1/8 finału: Kostaryka - Grecja (godz. 22.00, Recife) TVP 1, TVP Sport, komentarz: Dariusz Szpakowski, Grzegorz Mielcarski Zapraszamy na relację na żywo z meczu Kostaryka - Grecja! W drugim niedzielnym meczu spotkają się drużyny, które niespodziewanie znalazły się w najlepszej szesnastce turnieju. Kostaryka trafiła do grupy D, określanej mianem "grupy śmierci". To właśnie drużyna Kolumbijczyka Jorge'a Luisa Pinto miała jako pierwsza pożegnać się z mundialem, przegrywając z teoretycznie dużo mocniejszymi Urugwajem, Włochami i Anglią. Tak jednak się nie stało. W pierwszym swoim meczu na mistrzostwach świata piłkarze z Ameryki Środkowej sensacyjnie pokonali "Urusów" 3-1, następnie wygrali z drużyną "Azzurrich" 1-0 i zapewnili sobie awans do 1/8 finału turnieju. W ostatnim meczu fazy grupowej bezbramkowo zremisowali jeszcze z Anglią i zajęli pierwsze miejsce w grupie D. Zaledwie dwie strzelone bramki w trzech meczach, cztery punkty i szczęśliwy awans do najlepszej szesnastki mundialu - tak w skrócie można opisać grę Grecji na mistrzostwach świata w Brazylii. W pierwszym meczu podopieczni Fernanda Santosa wysoko przegrali z Kolumbią 0-3, następnie tylko bezbramkowo zremisowali z Japonią, by w ostatnim meczu w doliczonym czasie gry zapewnić sobie wyjście z grupy. Dobrze wykonany rzut karny w 93. minucie przez Giorgiosa Samarasa ustalił wynik meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Grecja wygrała 2-1 i w niedzielę zmierzy się z Kostaryką w 1/8 finału mistrzostw świata. Sprawdzaj plan transmisji w programie telewizyjnym!