Holenderscy piłkarze, chociaż trafili do bardzo mocnej grupy B, zajęli pierwsze miejsce. Na dodatek zdobyli najwięcej goli ze wszystkich drużyn w tej fazie mundialu (dziesięć). Pokonali kolejno: broniących tytułu Hiszpanów 5-1, Australijczyków 3-2 i Chilijczyków 2-0. Po trzy gole zdobyli już Arjen Robben i Robin van Persie, choć ten drugi nie mógł z powodu kartek wystąpić przeciwko Chile. "Pomarańczowi" to aktualni wicemistrzowie świata, więc ich świetna postawa nie jest wielką niespodzianką. Zwraca natomiast uwagę dyspozycja Meksykanów. Jako jedyni dotychczas nie dali się ograć Brazylii (0-0), poza tym pokonali w grupie A Kamerun 1-0 (sędzia nie uznał im dwóch prawidłowo zdobytych bramek) oraz Chorwację 3-1. Są jedną z trzech drużyn mundialu, oprócz Belgii i Kostaryki, które straciły najmniej bramek - zaledwie jedną. Aby wywalczyć tytuł, trzeba jeszcze wygrać cztery mecze. "To długa droga. Wierzymy w swoje umiejętności, ale zawsze skupiamy się tylko na najbliższym spotkaniu, a Meksyk jest dobrym zespołem. Ciężko grać przeciwko temu rywalowi" - przyznał pomocnik Holendrów Wesley Sneijder. Obie reprezentacje mają swoich bohaterów. Meksyk m.in. świetnie spisującego się bramkarza Guillermo Ochoę, a Holandia - oprócz Robbena i Van Persiego - Memphisa Depaya. 20-letni ofensywny zawodnik PSV Eindhoven zdobył już dwie bramki, choć zaczynał mecze na ławce rezerwowych. W niedzielę prawdopodobnie znów nie znajdzie się w podstawowym składzie. "Muszę być realistą. Jeśli w drużynie mamy tak niesamowitych piłkarzy jak Robben i Van Persie, logiczne jest, że siedzę na ławce. To, w jaki sposób Arjen drybluje na boisku, jest nie do uwierzenia" - przyznał Depay. Holendrzy mają dodatkową motywację. Ewentualne zdobycie przez nich mistrzostwa świata będzie nagrodzone nie tylko premiami finansowymi, ale także - jak zapowiedziała jedna z firm - turystycznym lotem w kosmos. Meksykanie zdają sobie sprawę z klasy rywali. Obrońca Hector Moreno wie sporo o holenderskiej piłce, ponieważ w latach 2008-2011 grał w AZ Alkmaar. Tam pracował wspólnie m.in. z obecnym selekcjonerem "Oranje" Louisem van Gaalem. "Holendrzy mają wielu młodych zawodników, którzy zaczynali wielką karierę, gdy grałem w tamtejszej lidze. Dojrzewali jako piłkarze pod okiem Van Gaala. Biorąc pod uwagę możliwości ofensywne naszych rywali, w niedzielę czeka nas bardzo trudny mecz" - przyznał Moreno, obecnie piłkarz Espanyolu Barcelona. Jak dodał, ma nadzieję, że na stadionie w Fortalezie dwukrotnie uściska Van Gaala. Najpierw przed pierwszym gwizdkiem sędziego, żeby przywitać się w geście przyjaźni, a po raz drugi - po meczu, aby... okazać mu współczucie. Oba zespoły grały ze sobą sześciokrotnie. Holandia wygrała trzy mecze, Meksyk dwa, a jedno spotkanie zakończyło się remisem. Ostatnia konfrontacja miała miejsce 26 maja 2010 roku we Freiburgu, gdy "Pomarańczowi" zwyciężyli 2-1. Zwycięzca meczu 1/8 finału w Fortalezie może śmiało myśleć o dojściu do strefy medalowej - w ćwierćfinale zagra bowiem z Kostaryką lub Grecją, co oznacza, że będzie faworytem tej potyczki. Przypuszczalne składy (1/8 finału, niedziela, godz. 18 czasu polskiego, Fortaleza): Holandia: 1-Jasper Cillessen - 7-Daryl Janmaat, 3-Stefan de Vrij, 2-Ron Vlaar, 4-Bruno Martins Indi, 5-Daley Blind - 6-Nigel de Jong, 8-Jonathan de Guzman - 10-Wesley Sneijder, 9-Robin van Persie, 11-Arjen Robben. Meksyk: 13-Guillermo Ochoa - 7-Miguel Layun, 15-Hector Moreno, 4-Rafael Marquez, 2-Francisco Rodriguez, 22-Paul Aguilar - 18-Andres Guardado, 21-Carlos Pena, 6-Hector Herrera - 10-Giovani Dos Santos, 19-Oribe Peralta. Sędzia: Pedro Proenca (Portugalia). Zapraszamy na relację na żywo z meczu Holandia - Meksyk! Sprawdź plan transmisji telewizyjnych z mundialu w Brazylii