"Siedmiu naszych piłkarzy narzeka na drobne problemy towarzyszące grypie. Większość z nich miała bóle gardła. W tej sytuacji za wcześnie na podejmowanie ostatecznych decyzji odnośnie wyjściowego składu" - powiedział selekcjoner reprezentacji Niemiec Joachim Loew w rozmowie z radiem ARD. Nie podał jednak nazwisk zawodników, którzy mają kłopoty zdrowotne. W Kolumbii, której reprezentacja rozgrywa najlepszy w historii mundial, w kilku miastach wprowadzono dniu meczu z Brazylią zakaz sprzedaży alkoholu. Władze obawiają się, że kibicom "puszczą hamulce". W Bogocie po zwycięstwie nad Urugwajem w 1/8 finału (2-0) bilans świętowania był tragiczny: zginęło osiem osób. Choć ostatni raz Kolumbia wygrała z Brazylią w 1991 roku, to w kraju panuje optymizm. "Radość z ćwierćfinału była niesamowita. Kolumbia ma świetną drużynę: solidną, radosną, z gwiazdą pokroju Jamesa Rodrigueza. Przed meczem z Brazylią mamy wielkie nadzieje. Naprawdę czuć ogromną jedność w narodzie, choć fani zdają sobie sprawę, że łatwo nie będzie" - powiedział PAP Juan David Laverde Palma, dziennikarz "El Spectador". Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos ogłosił piątkowe popołudnie "wolnym od pracy". Zarządzenie dotyczy instytucji publicznych (czyli ok. 700 tys. urzędników) oraz szkół i uniwersytetów. W przypadku firm prywatnych stanowi tylko "sugestię". Pracodawcy sami podejmą decyzję, choć władze zalecają zwolnienie pracowników ok. godz. 13 (mecz rozpocznie się o 15 czasu kolumbijskiego). Sam prezydent w piątek rano wyleci do Fortalezy i zasiądzie na trybunie VIP. "Chcę zobaczyć historyczne zwycięstwo" - przekonywał Santos w rozmowach z kolumbijskimi dziennikarzami. Skierował też odezwę do obywateli, by świętowali w "spokoju i ciszy". Piątkowy ćwierćfinał Brazylia - Kolumbia w Fortalezie będzie starciem dwóch gwiazd tych drużyn, Neymara i Jamesa Rodrigueza. Na razie lepsze statystyki w turnieju ma Kolumbijczyk - pięć bramek i dwie asysty. Rodriguez prowadzi obecnie w klasyfikacji strzelców mundialu 2014. Neymar ustępuje mu o jedno trafienie. Cztery gole, podobnie jak Brazylijczyk, strzelili Argentyńczyk Lionel Messi i Niemiec Thomas Mueller. Kolumbijskiego akcentu nie zabraknie 13 lipca na stadionie Maracana w Rio de Janeiro, gdzie rozegrany zostanie mecz finałowy. Zaśpiewa bowiem gwiazda muzyki pop z tego kraju Shakira, a także Brazylijczyk Carlinhos Brown. Kilka tygodni przed brazylijskim mundialem Shakira, prywatnie partnerka hiszpańskiego piłkarza Gerarda Pique, i Brown przedstawili teledysk do "futbolowej" piosenki "La La La". W nagraniu wzięli udział m.in. Pique, Kolumbijczyk Radamel Falcao i Argentyńczyk Lionel Messi. "Jestem podekscytowana możliwością zaśpiewania "La La La" podczas ceremonii zamknięcia. Z osobistych względów jestem związana z piłką nożną, rozumiem co dla wielu ludzi znaczą mistrzostwa świata" - powiedziała kolumbijska piosenkarka. Ćwierćfinały rozpoczną się meczem Francja - Niemcy w Rio de Janeiro (początek o godz. 18). Cztery godziny później na boisko w Fortalezie wyjdą Brazylijczycy i Kolumbijczycy. W sobotę rozegrane zostaną dwa pozostałe spotkania tej fazy: Argentyna - Belgia oraz Holandia - Kostaryka. Mundial na żywo w INTERIA.PL - sprawdź szczegóły!