"Nie chcę stanowić problemu dla ludzi rządzących naszą federacją. Nie będę się pokazywał tam, gdzie nie jestem mile widziany. Nie jestem ważniejszy niż Argentyna" - powiedział Maradona. Jego decyzja to efekt sporu z szefem związku piłkarskiego Julio Grondoną. Po ostatnim spotkaniu mundialu z Iranem, które "Albicelestes" wygrali 1-0, dzięki golowi Lionela Messiego już w doliczonym przez sędziego czasie gry, Grondona powiedział, że to było możliwe, gdyż "trybuny opuścił człowiek, który przynosi reprezentacji pecha". W odpowiedzi były znakomity piłkarz pokazał prezesowi federacji... środkowy palec i nazwał go "biednym, głupim facetem". "Boski Diego", jak nazywany jest 53-letni Maradona, prowadził kadrę Argentyny podczas poprzednich MŚ w RPA. Jego podopieczni odpadli w ćwierćfinale, przegrywając z Niemcami 0-4. Jako piłkarz wywalczył tytuł mistrzowski w 1986 roku w Meksyku, a cztery lata później we Włoszech dotarł do finału. Z kolei z turnieju w USA w 1994 roku został wykluczony, po tym jak w jego organizmie wykryto kokainę. Terminarz i wyniki mundialu w Brazylii Sprawdź plan transmisji telewizyjnych z MŚ w Brazylii