Bilardo odniósł się w ten sposób do pytania dziennikarza, czy może w czasie tegorocznych MŚ dojść do spotkania obu tych drużyn. Drabinka fazy pucharowej wskazuje bowiem, że będzie to możliwe dopiero w... finale. - Nie przypuszczam, że dojdzie do pojedynku Argentyny i Brazylii o mistrzowski tytuł. Gospodarze odpadną wcześniej - powiedział szkoleniowiec w wywiadzie dla gazety "Ole". Liczy on, że jego rodacy licznie przyjadą do Brazylii, by wspierać ekipę "Albicelestes". Podobno nawet z Ushuai, najbardziej na południe wysuniętej miejscowości nie tylko w Argentynie, ale i na całym świecie, wybiera się na mundial 3000 osób. - Nasi piłkarze będą mieć wspaniały doping - podkreślił. 75-letni Bilardo pełni w krajowym związku funkcję dyrektora generalnego odpowiedzialnego za wszystkie reprezentacje. Argentyńczycy rozpoczną mistrzostwa w nocy z niedzieli na poniedziałek - w Rio de Janeiro zmierzą się z Bośnią i Hercegowiną. Ich rywalami w grupie F będą ponadto Iran i Nigeria.