Uroczystość, transmitowana na żywo przez telewizję publiczną, mogła nie dojść do skutku, ponieważ pierwotnie zawodnicy chcieli wrócić do Belgii incognito, rozczarowani przedwczesnym wyeliminowaniem z mundialu. "Dla nas to świętowanie jest bolesne. Nasze ambicje sięgały wyżej" - powiedział kilkuset kibicom kapitan drużyny Vincent Kompany. Przed Pałacem Królewskim ustawiono dla piłkarzy specjalną scenę. Trener Vilmots podkreślił, że najpiękniejszą rzeczą, która udała się "Czerwonym Diabłom" podczas mundialu w Brazylii, było "zjednoczenie całego narodu". Obrońca Daniel van Buyten obiecał kibicom lepszy występ podczas Euro 2016 we Francji.