Opublikowano je na oficjalnej stronie internetowej belgijskiej federacji. "Śledziliśmy, jak wspieraliście nas w kraju i trzeba przyznać, że pokazaliście klasę światową. Wyniki oglądalności, tłumy w strefach kibica i pubach sportowych... Niech wam się nie wydaje, że to do nas nie dotarło" - napisali piłkarze. Obecna kadra Belgii jest często nazywana "złotym pokoleniem", choć wbrew jej woli. Niektórzy eksperci typowali, że "Czerwone Diabły" mają szansę dotrzeć nawet do półfinału brazylijskiego mundialu. Podopieczni selekcjonera Marca Wilmotsa zakończyli jednak rywalizację w najlepszej ósemce. "Dziękujemy wam za wszystko. Dziękujemy za tysiące wiadomości na Twitterze i Facebooku, za listy i pocztówki, za nieprzespane noce i stany przedzawałowe z nerwów, za okrzyki i łzy radości. Podziękowania także dla tych, którzy przyjechali z nami do Brazylii - wasze śpiewy wywoływały u nas gęsią skórkę" - przyznali w liście reprezentanci Belgii. Jedyną bramkę w sobotnim ćwierćfinale zdobył Gonzalo Higuain strzałem sprzed pola karnego w ósmej minucie. "Naprawdę mieliśmy nadzieję, że awansujemy do najlepszej czwórki na świecie. Teraz opuszczamy Brazylię potwornie zmęczeni, ale z podniesionymi czołami. Dziękujemy, jesteście najlepsi na świecie" - tak kończy się list, który opatrzono podpisem: "Czerwone Diabły".