"Nie uchodzimy tu za faworytów, mamy więc szansę sprawić niespodziankę. Jesteśmy w "futbolowym kraju", co dodatkowo nas motywuje. Mamy jeszcze dwa tygodnie na treningi i jestem pewien, że będziemy dobrze przygotowani do mundialu" - zapewnił pomocnik Tommy Oar, cytowany w serwisie fifa.com. Niedługo po lądowaniu w Kurytybie Australijczycy udali się kolejnym samolotem do Vitorii w stanie Espirito Santo, gdzie mają swoją bazę. Dotychczas w Brazylii przebywała tylko drużyna gospodarzy, a jej treningom towarzyszyły protesty mieszkańców, niezadowolonych z ogromnych wydatków kraju na organizację turnieju. "Socceroos" wystartują w trzecim kolejnym mundialu. W 2010 odpadli w fazie grupowej, natomiast cztery lata wcześniej dotarli do 1/8 finału, w którym po wyrównanej walce ulegli 0-1 Włochom. Tym razem w grupie B rywalizować będą z Chile, Hiszpanią i Holandią.