Vahid Halilhodzić, selekcjoner reprezentacji Algierii, chwali rosyjską reprezentację. - Rosja to nie jest kraj, który nie liczyłby się w światowej piłce. Oglądałem wszystkie ich mecze od początku eliminacji do mundialu. Wyszli ze swojej grupy na pierwszym miejscu. Mają też jednego z najlepszych trenerów na świecie - Fabio Capello. Widziałem ich mecz z Belgią - żadna z akcji, którą zaprezentowali na boisku, nie była dziełem przypadku - powiedział. Halilhodzić zwraca uwagę na młodych zawodników w jego zespole, dla których będzie to najważniejszy mecz w karierze. - My jesteśmy młodym zespołem. Mecz takiej rangi jak dzisiejszy staje się w tej sytuacji najważniejszym meczem w dotychczasowej karierze zawodników. To samo mogę powiedzieć o sobie. Przeżywałem już równie ważne spotkania, ale taka okazja jak dziś być może już się nie powtórzy. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, bo dzisiejsze spotkanie to dla nas szansa na znalezienie się w gronie szesnastu najlepszych drużyn świata - podkreślił trener Algierczyków. - Skontrolowałem boisko i mogę potwierdzić, że jest w dobrym stanie. Poprosiłem, żeby je nawodniono. Wolę, kiedy gra toczy się na nawodnionej murawie - powiedział Halilhodzić. Algierczycy wiedzą, że zwycięstwo nad Rosjanami zapewni im awans do fazy play-off mundialu. Prawdopodobnie do osiągnięcia tego celu wystarczy im również remis - o ile Korea Południowa nie wygra wysoko z Belgią. Scenariusz ten wydaje się jednak raczej mało prawdopodobny, nawet jeśli pamiętamy o tym, że Belgia ma już zapewniony awans do fazy pucharowej. Algierczycy prezentują się na mundialu w Brazylii nadspodziewanie dobrze. Przegrali co prawda swój pierwszy mecz w grupie - ale prowadzili w nim przez długi czas. Ich przeciwnikiem w tym spotkaniu była typowana na "czarnego konia" turnieju Belgia. W kolejnym starciu pokonali reprezentację Korei Południowej 4-2. Była to ich pierwsza wygrana na mistrzostwach świata od 1982 r. Być może dziś wieczorem uda im się osiągnąć kolejny historyczny sukces. Tłum. Katarzyna Kasińska