Tutaj zobaczysz zapis relacji na żywo z meczu Ghana - Niemcy Zobacz zapis relacji na żywo na urządzeniach mobilnych Zwycięskiego składu się nie zmienia. Z takiego założenia wyszedł Joachim Loew i przeciwko Ghanie wystawił taką samą jedenastkę, jaka w pierwszym meczu zadecydowała o zwycięstwie z Portugalią 4-0. Niemcom w spotkaniu przeciwko "Czarnym Gwiazdom" nie szło jednak tak łatwo, jak w pojedynku z drużyną z Półwyspu Iberyjskiego, gdzie już do przerwy prowadzili 3-0. Nasi zachodni sąsiedzi dominowali w posiadaniu piłki, ale rywale dobrze się bronili. Ghańczycy nie dopuszczali do zbyt wielu groźnych sytuacji we własnym polu karnym (obrońcy, a głównie John Boye, uprzedzali najlepszego strzelca rywali Thomasa Muellera), dlatego Niemcy byli zmuszani do strzałów z dystansu. Ani jednak Sami Khedira, ani Toni Kroos, ani Mario Goetze nie byli w stanie zaskoczyć Fatawu Daudy, który zastąpił broniącego przeciwko Stanom Zjednoczonym Adama Kwaraseya. Pod drugą bramką trochę pracy miał też Manuel Neuer. Przede wszystkim z uderzeniami spoza pola karnego. W 14. minucie próbował go zaskoczyć Christian Atsu, a w 33. Sulley Muntari, ale bramkarz Bayernu Monachium poradził sobie z tymi strzałami. W tym spotkaniu po raz drugi w historii mistrzostw świata zagrali przeciwko sobie bracia. Jerome Boateng w barwach Niemiec i Kevin-Prince w barwach Ghany. Trwało to jednak tylko 45 minut, bo w przerwie Jerome'a zastąpił Shkodran Mustafi. Pierwszy raz braterski pojedynek na MŚ mieliśmy przed czterema laty w RPA. Wtedy Niemcy wygrały z Ghaną 1-0. Kevin-Prince na murawie przebywał niewiele dłużej od Jerome'a, bo po kilku minutach drugiej połowy został zastąpiony przez Jordana Ayewa. Liczba braci na boisku więc się zgadzała (w wyjściowym składzie zespołu z Afryki był Andre Ayew), tylko że ci grali w jednej drużynie. Ghana w tym momencie przegrywała jednak 0-1. W. 51. minucie w pole karne dośrodkował Mueller, strzelał głową Goetze, który trafił piłką we własne kolano, ale ta i tak wpadła do siatki. Trzy minuty później "Czarne Gwiazdy" doprowadziły do wyrównania. Centrą popisał się Atsu, a A. Ayew celnym uderzeniem głową, po raz pierwszy na tych mistrzostwach, pokonał Neuera. Zawodnika Ghany nie upilnował Mustafi. Loew chciał coś zmienić. Do gry gotowy był już Bastian Schweinsteiger, ale Niemcy straciły drugiego gola. W 63. minucie Philipp Lahm wyprowadzając piłkę podał ją na tyle niedokładnie, że futbolówkę przejął Muntari, który prostopadle zagrał do Asamoah Gyana, a ten strzelił obok Neuera do siatki. "Czarne Gwiazdy" poszły za ciosem. Po chwili kontrę wyprowadzał J. Ayew, który zakończył akcję strzałem wyłapanym przez Neuera, a mógł podawać do niepilnowanego Gyana. Chwilę później A. Ayewowi zabrakło centymetrów, by wykończyć dośrodkowanie. Selekcjoner Niemców postawił wszystko na jedną kartę. Na boisku pojawili się Schweinsteiger oraz Miroslav Klose. I doświadczony napastnik reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów został bohaterem pierwszej akcji po wejściu na murawę. W 71. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę głową zgrał Benedikt Hoewedes, a urodzony w Opolu zawodnik Lazio Rzym z bliska posłał ją do siatki. Klose, który niedawno pobił rekord bramek zdobytych przez Gerda Muellera dla reprezentacji Niemiec, tym trafieniem wyrównał osiągnięcie Brazylijczyka Ronalda w liczbie goli strzelonych przez jednego zawodnika na mistrzostwach świata. Obaj w tym momencie mają ich po 15. Klose zdobył też bramkę na czwartym mundialu jako trzeci piłkarz po Pelem i Uwem Seelerze, a zrobił to 112 sekund po wejściu na murawę, przy swoim pierwszym kontakcie z piłką. Pod koniec meczu rezerwowy napastnik miał szansę poprawić swój strzelecki dorobek, ale nie trafił w światło bramki. Obie drużyny grały w tym momencie cios za cios i było widać, że każda z nich chce ten mecz wygrać. Ostatecznie padł remis, który na pewno nie do końca zadowala np. Pera Mertesackera, który rozgrywał 100. mecz w reprezentacji Niemiec, a największym pechowcem spotkania został Muntari. Ghańczyk w doliczonym czasie zobaczył jedyną żółtą kartkę w tym pojedynku, która wyklucza go z ostatniego meczu w grupie, z Portugalią, być może decydującego o awansie "Czarnych Gwiazd" do fazy pucharowej. Niemcy - Ghana 2-2 (0-0) Bramki: 1-0 Mario Goetze (51.), 1-1 Andre Ayew (54., głową), 1-2 Asamoah Gyan (63.), 2-2 Miroslav Klose (71). Niemcy: Manuel Neuer - Jerome Boateng (46. Shkodran Mustafi), Mats Hummels, Per Mertesacker, Benedikt Hoewedes - Mesut Oezil, Sami Khedira (69. Bastian Schweinsteiger), Philipp Lahm, Toni Kroos, Mario Goetze (69. Miroslav Klose) - Thomas Mueller. Ghana: Fatau Dauda - Harrison Afful, John Boye, Jonathan Mensah, Kwadwo Asamoah - Christian Atsu (72. Wakaso Mubarak), Sulley Muntari, Kevin-Prince Boateng (52. Jordan Ayew), Rabiu Mohammed (78. Emmanuel Agyemang-Badu), Andre Ayew - Asamoah Gyan. Sędziował Sandro Ricci (Brazylia). Żółta kartka - Sulley Muntari. Widzów 59˙621.Zobacz terminarz, wyniki i tabelę grupy G!