Zobacz zapis relacji NA ŻYWO z meczu Niemcy - Algieria w INTERIA.PLKliknij i przejdź do relacji na urządzenia mobilne Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. Zdecydowanym faworytem byli Niemcy, którzy - według opinii ekspertów - mieli niczym walec przejechać po Algierii. Tyle przedmeczowych teorii. Rzeczywistość okazała się inna i przez długie minuty pierwszej połowy to drużyna Vahida Halihodzicia dominowała na boisku. W 9. minucie po stracie przeciętnie dysponowanego Shkodrana Mustafiego Algieria wyprowadziła kontratak. Piłkę na lewym skrzydle dostał Islam Slimani i tylko kapitalna interwencja Manuela Neuera przed polem karnym uchroniła Niemców przed stratą bramki. Zaledwie 120 sekund później znów niemieckiej defensywie dał się we znaki Slimani. Napastnik Sportingu Lizbona wygrał pojedynek biegowy z Jerome’em Boatengiem, a zatrzymał go dopiero przed polem karnym Per Mertesacker. Algieria zaczęła od mocnego uderzenia, ale po kwadransie gry mogli prowadzić Niemcy. Mocno zza pola karnego huknął Bastian Schweinsteiger, Rais M’Bolhi na raty obronił strzał niemieckiego pomocnika. W 17. minucie Slimani pokonał uderzeniem głową Neuera, ale był na spalonym. Prowadzący mecz Sandro Ricci słusznie nie uznał bramki. Chwilę później z ostrego kąta wypalił Faouzi Ghoulam, nie trafił jednak w bramkę. Niemcy dopiero pod koniec pierwszej połowy przejęli inicjatywę. Długo utrzymywali się przy piłce i parokrotnie zagrozili bramce Raisa. Najbliżsi objęcia powodzenia byli w 40. minucie. Bramkarz CSKA Sofia najpierw sparował jednak strzał z dystansu Toniego Kroosa, a następnie rzucił się pod nogi Mario Goetzego, stopując jego dobitkę z kilku metrów. Wcześniej raz jeszcze zawrzało w polu karnym Neuera. Mehdi Mostefa potężnie, w stylu Wesleya Sneijdera w meczu z Meksykiem, uderzył z dystansu, ale piłka odbiła się od Boatenga i wyszła na rzut rożny. Po przerwie Niemcy mieli dużą przewagę, ale z drugiej strony, gdyby nie Manuel Neuer, równie dobrze mogliby przegrywać i to wcale nie jedną bramką. Gole jednak nie padły i potrzebna będzie dogrywka. Ekipa Joachima Loewa stwarzała więcej zagrożenia, miała sporą przewagę w posiadaniu piłki, ale prostopadłe podania Algierczyków siały spustoszenie i gdyby nie dalekie, błyskawiczne wyjścia Neuera, faworyt mógł stracić kilka goli!Niemcy w II połowie zorganizowali dwie fale ataków. Pierwsza nastąpiła tuż po przerwie i w jej efekcie z bliska główkował Mustafi, a zza pola karnego w okienko celował Lahm. Obydwa strzały świetnie obronił Rais M'Bolhi, który jest jednym z najlepszych bramkarzy spoza Europy!Druga fala nastąpiła w końcowych minutach regulaminowego czasu gry. Jeszcze przed dogrywką spotkanie powinien rozstrzygnąć Bastian Schweinsteiger, ale po akcji Thomasa Muellera z siedmiu metrów, głową nie zdołał pokonać M'Bolhiego - posłał piłkę obok słupka! Za moment Mueller główkował z sześciu metrów, ale M'Bolhi obronił! Później Thomas przedryblował Belkalema, ale z dziewięciu metrów chybił! W 88. min próbował strzelić "Schweini", ale bramkarz znowu był górą i tylko trener Niemców - Joachim Loew mógł krzyknąć bezradnie "Aaaaa!".Całe szczęście dla naszych zachodnich sąsiadów, że w dogrywce bezradna nie była para Mueller - Schuerrle. Ten pierwszy wparował w pole karne, dograł przed bramkę, a gracz Chelsea Lonydn - choć dostał podanie "na plecy" - zdołał wpakować piłkę w prawy róg! Piękna akcja, piękna bramka!Przy wyniku 1-0 Algieria się odsłoniła. Próbowała atakować, ale była bezradna. Kolejna bramka po kontrze Niemców była kwestią czasu. W 119. min zdobył ją "bombą" niemal do pustej bramki Mesut Oezil, dobijając po Andre Schuerrle, który uderzał za słabo i obrońca ekspediował piłkę sprzed linii bramkowej.W doliczonym czasie do II połowy dogrywki ładnego gola, po wejściu ze skrzydła zdobył Abdelmoumene Djabou, ale na więcej Algierii nie było stać. Dariusz Jaroń, Michał Białoński