Kliknij tutaj, aby zobaczyć zapis tekstowej relacji na żywo z meczu Kostaryka - Anglia Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Wtorkowy mecz w Belo Horizonte miał dla Anglików, którzy przegrali dwa swoje poprzednie pojedynki, wyłącznie znaczenie prestiżowe. Poprzednio Anglia nie przebrnęła pierwszej rundy mundialu w 1958 roku w Szwecji. W ostatnich latach wiele razy zawodziła, ale nie spisywała się tak słabo jak w Brazylii. Zastrzeżenia nie dotyczą jednak stylu gry prezentowanego przez drużynę trenera Roya Hodgsona, lecz wyników. Spotkania z Włochami i Urugwajem - oba zakończone porażkami 1-2 - były jednymi z najciekawszych i najbardziej emocjonujących w MŚ. Selekcjoner Anglików zdecydował się na duże roszady w składzie. Z poprzednich meczów w wyjściowej jedenastce pozostało jedynie dwóch piłkarzy - obrońca Gary Cahill i napastnik Daniel Sturridge. Drużyna Kostaryki to dotychczas największe chyba objawieniu mundialu. Wyniki - 3-1 z Urugwajem i 1-0 z Włochami - zrobiły wrażenie, podobnie jak styl prezentowany przez wybrańców trenera Jorge Luisa Pinto. I chociaż jego zespół miał już zapewniony awans do 1/8 finału, czym wyrównał najlepsze osiągnięcie w MŚ; wcześniej w czołowej "16" znalazł się tylko w 1990 roku, to kolumbijski trener nie zdecydował się na wielkie zmiany. Spośród podstawowych zawodników dał odpocząć tylko dwójce - stoperowi Michaelowi Umanii i pomocnikowi Christianowi Bolaniosowi. I to początkowo podopieczni Pinto sprawiali lepsze wrażenie, brakowało im jednak wykończenia. Pierwszy groźny strzał oddali jednak Anglicy - w 12. minucie po uderzeniu Sturridge'a z 18 metrów piłka przeleciała tuż obok słupka. Napastnik Liverpool FC, który we wtorek nie miał wsparcia Wayne'a Rooneya, starał się być bardzo aktywny. Gdy tylko miał okazję, próbował zaskoczyć Keylora Navasa. W 19. minucie bardzo się pomylił strzelając spoza pola karnego, natomiast w 35. po zgraniu głową Jonesa, Sturridge przymierzył również głową, ale piłka przeszła nad poprzeczką. Z kolei w 27. minucie atakujący reprezentacji Anglii przewrócił się w polu karnym, ale powtórki telewizyjne pokazały, że Oscar Duarte raczej go nie faulował. Kostarykanie najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie stworzyli sobie w 23. minucie. Z rzutu wolnego uderzył Celso Borges, Ben Foster musnął piłkę, która jeszcze po poprzeczce wyszła na rzut rożny. Po zmianie stron od początku przeważali Anglicy. W 49. minucie przed szansą stanął po raz kolejny Sturridge, ale źle przyjął sobie piłkę i został uprzedzony przez Navasa, którego bezpardonowo zaatakował wyprostowaną nogą. Na szczęście bramkarzowi lidera grupy D nic wielkiego się nie stało i po interwencji lekarzy mógł kontynuować grę. 10 minut później Luke Shaw zagrał do Adama Lallany, ten chciał jeszcze podać do wbiegającego na piąty metr Sturridge'a, ale dośrodkowanie przeciął Navas. W 62. minucie na strzał z dystansu zdecydował się dopiero co wprowadzony Christian Bolanios, jednak Ben Foster nie dał się zaskoczyć. Chwilę później znowu pokazał się Sturridge. Po rozegraniu "klepy" z Jackiem Wilshire'em wpadł w pola karne, starał się przymierzyć przy drugim słupku, ale pomylił się nieznacznie. A w dobrej pozycji znajdował się jego kolega z Liverpoolu Raheem Sterling. Hodgson w końcu zdecydował się wpuścić na murawę Rooneya, który w 80. minucie próbował przelobować Navasa, jednak bramkarz Kostaryki zdołał przerzucić piłkę nad poprzeczką. Anglikom ostatecznie nie udało się zdobyć bramki przeciwko rywalowi, który szczególnie w drugiej połowie, przede wszystkim zabezpieczał dostęp do swojej bramki. Jorge Luis Pinto (trener reprezentacji Kostaryki): - Przede wszystkim zagraliśmy dziś bardzo bezpiecznie. Jestem bardzo zadowolonych z naszych trzech dotychczasowych meczów. Żadnego nie przegraliśmy, co jest niezwykłym i wręcz historycznym osiągnięciem. Do meczu 1/8 finału przygotujemy się tak dobrze, jak to tylko możliwe, ale wcześniej potrzebujemy trochę odpoczynku. Roy Hodgson (trener reprezentacji Anglii): - Pokazaliśmy, jak dobrą drużyną możemy być. Zabrakło nam odrobiny szczęścia, by odnieść zwycięstwo. Oczywiście całym mundialem jestem rozczarowany, ale w tym spotkaniu spisaliśmy się dobrze i zdominowaliśmy rywala. Anglia ma młody zespół, do którego może należeć przyszłość. Kostaryka - Anglia 0-0 Kostaryka: Keylor Navas - Cristian Gamboa, Giancarlo Gonzalez, Oscar Duarte, Roy Miller, Junior Diaz - Bryan Ruiz, Celso Borges (78. Michael Barrantes), Yeltsin Tejeda - Joel Campbell (65. Marco Urena), Randall Brenes (59. Christian Bolanos). Anglia: Ben Foster - Phil Jones, Gary Cahill, Chris Smalling, Luke Shaw - James Milner (76. Wayne Rooney), Frank Lampard, Jack Wilshere (73. Steven Gerrard), Ross Barkley, Adam Lallana (62. Raheem Sterling) - Daniel Sturridge.Sędziował Djamel Haimoudi (Algieria). Żółte kartki: Giancarlo Gonzalez - Ross Barkley, Adam Lallana. Widzów 57˙823. Zobacz końcową tabelę grupy D