Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Francja - Honduras! Relację można było również śledzić na urządzeniach mobilnych Francuzi do Brazylii przylecieli bez kontuzjowanego Francka Ribery’ego, ale nawet bez gwiazdy Bayernu Monachium byli zdecydowanymi faworytami w rywalizacji z Hondurasem, drużyną, która nigdy nie wychyliła nosa poza fazę grupową mundialu. "Trójkolorowi" przeważali od samego początku, ale Noelowi Valladaresowi dopisywało szczęście. Dwukrotnie bramkarza Hondurasu ratowała poprzeczka. Najpierw po uderzeniu Blaise’a Matuidiego (15. min), a następnie po "główce" Antoine’a Griezmanna (23. min). W 26. minucie doszło do przepychanki na połowie Hondurasu. Awantura rozpoczęła się od faulu Wilsona Palaciosa na Paulu Pogbię. Pierwszy celowo nadepnął jeszcze na nogę pomocnika Juventusu, a ten sam wymierzył sprawiedliwość. Sędzia był łaskawy i pokazał każdemu z nich po żółtej kartce. "Żółtko" nie ostudziło agresywnych zapędów Palaciosa. W końcówce pierwszej połowy 94-krotny reprezentant Hondurasu bezmyślnie i z premedytacją uderzył barkiem Pogbę w polu karnym, a sędzia najpierw wskazał na "wapno", a następnie odesłał gracza Stoke City do szatni (druga żółta kartka). Karnego na bramkę pewnym, mocnym strzałem zamienił Karim Benzema. Tuż po zmianie stron snajper "Królewskich" wykorzystał bierną postawę rezerwowego Osmana Chaveza i uderzył głową bliskiej odległości. Piłka odbiła się od słupka, a następnie od rękawicy pechowo interweniującego Valladerasa i wpadła do bramki. Sędzia gola uznał, a wątpliwości rozwiązały powtórki i ujęcia wykorzystujące technologię goal-line. Piłka rzeczywiście całym obwodem przekroczyła linię bramkową. FIFA zaliczyła gola samobójczego na konto bramkarza Hondurasu. Przewaga Francuzów była bezdyskusyjna. Okazje do podwyższenia rezultatu mieli Benzema, Mathieu Valbuena i Matuidi, ale dopiero na niespełna kwadrans przed końcem pierwszy z nich znalazł drogę do bramki. Snajper Realu huknął z 10 metrów, piłka po rękach Valladerasa wpadła do siatki. Honduras w ofensywie praktycznie nie istniał. W pole karne Francji raz zapędził się Oscar Boniek Garcia, ale uderzył zbyt lekko. W 85. minucie w polu karnym Francji upadł Carlo Costly, ale sędzia uznał, że były napastnik PGE GKS-u Bełchatów nie był faulowany. Francja - Honduras 3-0 (1-0) Bramki: 1-0 Karim Benzema (45. - karny), 2-0 Noel Valladares (48. - samobójcza), 3-0 Karim Benzema (73.).