Chile w bardzo dobrym stylu awansowało do 1/8 finału. Szerokim echem odbiło się zwłaszcza ich zwycięstwo nad obrońcą tytułu Hiszpanią. Słusznie więc obawiał się tego zespołu selekcjoner Brazylijczyków Luiz Felipe Scolari, choć "Canarinhos" na ojczystej ziemi nigdy z tym rywalem nie przegrali.W pierwszych minutach meczu sporo było przerw w grze spowodowanej faulami, co świadczyło o tym, że nikt w tym pojedynku nogi odstawiał nie będzie i walka będzie ostra. Serca brazylijskich kibiców zadrżały, kiedy Charles Aranguiz zaatakował Neymara. Gwiazdor gospodarzy mistrzostw świata potrzebował pomocy medycznej i wrócił na plac gry utykając.Częściej w posiadaniu piłki byli Brazylijczycy, ale z ich atakami radzili sobie obrońcy Chile. Groźne za to były stałe fragmenty gry w wykonaniu "Canarinhos" i po jednym z nich padł gol. W 18. minucie Neymar dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego. Thiago Silva zgrał piłkę głową na piaty metr od Davida Luiza, który skierował piłkę do siatki. Telewizyjne powtórki pokazały, że pechowo interweniował Gonzalo Jara, ale oficjalnie gol został zapisany na konto Davida Luiza.Po strzeleniu bramki Brazylia oddała inicjatywę Chilijczykom czekając na okazję do przeprowadzenia szybkiej kontry. W 32. minucie gospodarze popełnili jednak fatalny błąd. Hulk po wrzucie piłki z autu źle odegrał do swojego kolegi. Piłkę przejął Eduardo Vargas i świetnie zagrał w pole karne do Alexisa Sancheza, który z zimną krwią trafił do siatki obok próbującego ratować sytuację Julio Cesara.W 36. minucie składną akcję przeprowadzili Brazylijczycy. Idealną centrą z prawego skrzydła popisał się Oscar. Strzelał głową Neymar, a piłka po plecach Gary'ego Medela opuściła plac gry. Podopieczni Scolariego przycisnęli w końcówce pierwszej połowy. W 43. minucie znakomicie z 30 metrów uderzył Dani Alves. Claudio Bravo w świetnym stylu przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jeszcze okazję na zdobycia gola miał Neymar, a dla Chile Aranguiz. Pierwsza połowa zakończyła się jednak remisem 1-1, co zwiastowało emocje w drugiej części gry.W 55. minucie szaleństwo ogarnęło kibiców na stadionie w Belo Horizonte, bo do bramki Chile trafił Hulk. Radość okazała się przedwczesna. Sędzia Howard Webb gola nie uznał, bo dopatrzył się zagrania ręką Brazylijczyka, kiedy przyjmował sobie piłkę. Dziesięć minut później kapitalną akcję przeprowadziło Chile. Arturo Vidal sprzed końcowej linii wycofał do Aranguiza, który huknął bez namysłu. Julio Cesar jakimś cudem wybił piłkę na rzut rożny. Fani "Canarinhos" odetchnęli z ulgą.Kwadrans przed końcem Hulk znakomicie zagrał z lewego skrzydła, ale będący 6 metrów od bramki rezerwowy Jo nie trafił w piłkę. W 81. minucie przed szansą stanął Neymar po dośrodkowaniu Daniego Alvesa. Bravo wspaniale poradził sobie z jego strzałem głową. Bramkarz Chile uratował swój zespół przed stratą gola w 84. minucie po pięknej indywidualnej akcji Hulka.W regulaminowym czasie gry nie doczekaliśmy się rozstrzygnięcia i do wyłonienia pierwszego ćwierćfinalisty MŚ 2014 potrzebna była dogrywka, która dostarczyła emocji w ostatnich sekundach. W 120. minucie Muricio Pinilla potężnie strzelił z 16 metrów i poprzeczka uratowała Brazylię! Kilkadziesiąt centymetrów dzieliło Chile od 1/4 finału. Wojnę nerwów w rzutach karnych wygrali Brazylijczycy. W ostatniej serii "jedenastkę" dla gospodarzy wykorzystał Neymar, a w chwilę później w słupek trafił Gonzalo Jara. "Canarinhos" w ćwierćfinale i eksplozja radości na stadionie w Belo Horizonte! W 1/4 finału Brazylia zmierzy się z Kolumbią, która na Maracanie pokonała Urugwaj 2-0. Po meczu powiedzieli: Luiz Felipe Scolari (trener reprezentacji Brazylii): "Zgodnie z oczekiwaniami, to było bardzo trudne spotkanie. Chile grało bardzo dobrze, było świetnie zorganizowane. Ale w końcu udało nam się awansować. Jutro piłkarze mogą odpocząć, spotkać się z rodzinami. Potem zaczniemy przygotowania do ćwierćfinału, w którym zagramy jeszcze lepiej". Hulk (napastnik reprezentacji Brazylii): "Kiedy nie wykorzystałem rzutu karnego, koledzy mnie pocieszali. Dzięki Julio Cesarowi awansowaliśmy. Bóg chciał, żebyśmy grali dalej". Julio Cesar (bramkarz reprezentacji Brazylii): "To był bardzo trudny mecz, tak jak się spodziewaliśmy. Ciążyła na nas ogromna presja, ale potrafiliśmy sobie z nią poradzić. Cztery lata pracowaliśmy na to, by dziś być w tym punkcie. Jeszcze tylko trzy kroki, a spełnimy swoje marzenia i wszystkich Brazylijczyków". Jorge Sampaoli (trener reprezentacji Chile): "Poprzeczka w końcówce dogrywki była dla nas ciężkim ciosem, bo byliśmy tak blisko awansu. Gdyby nie kilka centymetrów, osiągnęlibyśmy historyczny sukces. Nie mamy powodu do wstydu, ale w futbolu zwycięstwa moralne się jednak nie liczą". Arturo Vidal (pomocnik reprezentacji Chile): "To dla nas gorzka porażka. Po takiej grze zasłużyliśmy na to, by awansować. To straszne być tak blisko i nie osiągnąć celu. Oba zespoły rozegrały świetny mecz i dały z siebie wszystko". Claudio Bravo (bramkarz reprezentacji Chile): "Możemy być dumni. Opuszczamy turniej z podniesionymi głowami. Graliśmy przeciwko największym drużynom: Hiszpanii, Holandii i Brazylii, a przegraliśmy tylko raz". Brazylia - Chile 1-1 po dogrywce (1-1, 1-1), karne 3-2; awans Brazylii Bramki: 1-0 David Luiz (18.), 1-1 Alexis Sanchez (32). Żółta kartka - Brazylia: Hulk, Luiz Gustavo, Jo, Dani Alves. Chile: Eugenio Mena, Francisco Silva, Mauricio Pinilla. Sędzia: Howard Webb (Anglia). Widzów 57˙714. Brazylia: Julio Cesar - Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo - Fernandinho (72. Ramires), Oscar (106. Willian), Luiz Gustavo, Hulk - Fred (64. Jo), Neymar. Chile: Claudio Bravo - Mauricio Isla, Gary Medel (108. Jose Rojas), Gonzalo Jara, Eugenio Mena - Charles Aranguiz, Marcelo Diaz, Francisco Silva, Arturo Vidal (87. Mauricio Pinilla) - Alexis Sanchez, Eduardo Vargas (56. Felipe Gutierrez). Brazylia pierwszym ćwierćfinalistą MŚ 2014! Dyskutuj o meczu Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Brazylia - Chile Zapis relacji na urządzenia mobilne Sprawdź plan transmisji telewizyjnych z mundialu w Brazylii