Suarez zmagał się ostatnio z urazem kolana. Choć w pewnym momencie zaczął się rozgrzewać, to nie pojawił się na boisku w pierwszym występie "Urusów" w mundialu, zakończonym niespodziewaną porażką z Kostaryką 1-3. - Jestem już w stu procentach zdrowy. Inaczej nie stałbym tu przed wami - powiedział zawodnik Liverpoolu do dziennikarzy w centrum pobytowym swojej reprezentacji w Sete Lagoas. Jak przyznał, było za wcześnie, by pojawił się na boisku w spotkaniu z Kostaryką, ale nie będzie przeszkód, by zagrał przeciw Anglii, w której na co dzień występuje. - O ile trener na mnie postawi - zastrzegł z uśmiechem król strzelców ostatniego sezonu Premier League. Podkreślił, że choć jego uraz był dość poważny, to nigdy nie pomyślał, iż mogłoby go zabraknąć na brazylijskim mundialu.