Scolari podał się do dymisji w sobotę po porażce 0-3 z Holandią w meczu o trzecie miejsce mundialu. Wcześniej jego drużyna została rozbita w półfinale przez Niemców 1-7. Pod wodzą 65-letniego trenera Brazylia zajęła czwarte miejsce na mistrzostwach świata i wygrała ubiegłoroczny Puchar Konfederacji. Odchodzący ze stanowiska prezes Jose Maria Marin przyjął w poniedziałek dymisję Scolariego. Z drużyną narodową pożegna się cały sztab szkoleniowy. "Scolari i cały jego team zasługuje na szacunek i podziękowanie. Zjednoczył ludzi wokół futbolu, chociaż nie udało mu się zrealizować zakładanego celu" - powiedział Marin, którego w przyszłym roku na czele brazylijskiej federacji zastąpi Marco Polo Del Nero. Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Scolariego. Faworytem brazylijskich mediów nie tak dawno był Jose Mourinho, ale jego kandydaturę ciężko brać na poważnie. Wyżej stoją szanse Tite, byłego szkoleniowca m.in. Corinthians. Tite po nieudanym poprzednim sezonie nie przedłużył umowy z klubem. Od 14 listopada ubiegłego roku nie podjął pracy w innym zespole. Kandydata na selekcjonera podał też Zico, uczestnik trzech turniejów o MŚ (1978, 1982, 1986). Według niego nowym szkoleniowcem drużyny narodowej powinien zostać Muricy Ramalho, obecnie pracujący w FC Sao Paulo. W czwartek zaplanowano konferencję prasową w siedzibie Brazylijskiej Federacji Piłki Nożnej w Rio de Janeiro.