- To zwycięstwo sprawiło wiele radości naszemu wielkiemu zespołowi, mojej rodzinie i wszystkim ludziom. Zagraliśmy najlepszy mecz w tym turnieju, choć problemem jest kontuzja Angela di Marii - stwierdził Alejandro Sabella, selekcjoner "Albiceleste". Zawodnik Realu Madryt boisko musiał opuścić już w 33. minucie. - Praktycznie całe spotkanie musieliśmy gonić wynik, byliśmy zmuszeni prowadzić grę. Mieliśmy trzy-cztery szanse, ale to nie był nasz mecz. Argentyńczycy wygrali, ale nie ma co się zachwycać. Jedną z przyczyn naszej porażki było doświadczenie zawodników rywali - powiedział Marc Wilmots, opiekun Belgów. "Czerwone Diabły" gola straciły już w ósmej minucie. - Dwa zwycięstwa dzielą nas od spełnienia wielkiego marzenia. Drużyna zasłużyła, aby być w półfinale. Wiedziałem, że kiedyś trafię na tych mistrzostwach, a moje szczęście jest tym większe, że zdobyłem bramkę w bardzo ważnym momencie - cieszył się Higuain. - Po 24 latach wreszcie Argentyna jest w półfinale. To szczególna chwila dla nas wszystkich. Cały zespół rozegrał niewiarygodny mecz. Wygraliśmy, bowiem bardzo tego chcieliśmy - dodał Martin Demichelis. - Odpadnięcie z turnieju jest gorzkie, gdyż dziś mieliśmy najłatwiejszy mecz w turnieju. Mam nadzieję, że wszyscy zawodnicy dali z siebie wszystko, w innym wypadku byłoby jeszcze gorzej. Okazało się, że Argentyna jest do pokonania. Gdyby dziś grała z Niemcami, to postawiłbym wszystko właśnie na Niemców - podsumował stoper Belgów Daniel van Buyten.