Napastnik reprezentacji Portugalii aktualnie walczy z kontuzją mięśni uda. Przed wyjazdem do Brazylii pojawiły się poważne obawy, czy będzie mógł wystąpić w pierwszym meczu mundialu z Niemcami w poniedziałek 16 czerwca. W czwartek trenował z zespołem tylko przez niespełna 20 minut. Później złożył autograf dla fanów na kilku koszulkach z własną podobizną i zakończył zajęcia. Siedział na ławce i obserwował poczynania zespołu. Jego kolega z zespołu Joao Moutinho powiedział, że Ronaldo nic poważnego się nie stało. "Odkąd wrócił do treningów z nami, za każdym razem dawał z siebie 100 procent, tak jak inni. Wszystko jest z nim w porządku, po prostu na siebie uważamy. Wielu innych graczy również stosowało dziś lód, to normalne po wysiłku. Nie ma się czego obawiać" - zapewnił 27-letni pomocnik. Podczas zgrupowania zespołu w USA w ubiegłym tygodniu, Ronaldo także nie uczestniczył we wszystkich zajęciach, na stadionie w New Jersey pojawiał się sporadycznie. Resztę czwartkowego treningu zdobywca Złotej Piłki za 2013 rok spędził na rozdawaniu autografów obecnym na stadionie kibicom - przyszło ich ok. 10 tysięcy. Według relacji zagranicznych mediów, wówczas sam Ronaldo zapewnił, że jest zupełnie zdrowy. Decyzja o jego występie w meczu z Niemcami zostanie podjęta w przeddzień spotkania.