Sprawdź sytuację Polaków w grupiePolacy mają sześć punktów i wszystko w swoich rękach. Chorwaci zgromadzili o dwa mniej i mają już tylko matematyczne szanse na awans. Mimo to nasi reprezentanci nawet nie łudzą się, że rywale odpuszczą. Z Chorwatami Polacy znają się świetnie, a Manuel Strlek i Ivan Cupić występuję w Vive Tauron Kielce. - Znamy się z nimi jak łyse konie i zapowiada się trudny mecz. Wiemy jednak o co gramy i musimy iść na 200 proc.! Na pewno będziemy dobrze przygotowani - zapewnia Gliński. Do niedawna największą gwiazdą Chorwatów był Cupić, ale dziś coraz więcej osób uważa, że liderem jest Domagoj Duvnjak. Zawodnik THW Kiel w turnieju rzucił 17 bramek. - On potrafi wszystko. Jest bardzo dobry w obronie, do tego ma przegląd pola w ataku. Lider zespołu! Ich drużyna to kolektyw, ale będziemy musieli ich złamać - podkreśla Gliński. Rozgrywający reprezentacji Polski nie ma wątpliwości, że Chorwaci zaprezentują typowo bałkański styl gry w piłkę ręczną. - Możemy być pewni, że będą to boje podobne do meczów z Serbią i Macedonią [oba spotkania Polska wygrała jedną bramką]. Ich skrzydłowi są bardzo skuteczni. Do tego szybko wznawiają, więc musimy szybko wracać i organizować się w obronie - analizuje Gliński. Jednego Polacy mogą być jednak pewni - w środę wieczorem znów będzie dopingowało ich kilkanaście tysięcy ludzi. - Wspierają nas na każdym kroku. O ich pomoc jestem spokojny. Wierzę, że będą ósmym zawodnikiem. Cieszymy się z każdego gardła, które nas wspiera - podkreśla Gliński. Relacja z meczu Polska - Chorwacja w Interii. Z Krakowa Piotr Jawor