W pierwszym sobotnim meczu Hiszpanie pokonali Szwedów 32-27 (16-15). W wyjściowym składzie Polaków pojawił się Bartosz Konitz, który tym samym zadebiutował w biało-czerwonych barwach. Wynik spotkania otworzył jego klubowy kolega, Dmitrij Żytnikow. Gospodarze często współpracowali z Bartoszem Jureckim, jednak bardzo dobrze pilnowany obrotowy nie był w stanie wypracować korzystnej dla siebie pozycji rzutowej. Na prowadzeniu byli Rosjanie, bowiem w grze podopiecznych Michaela Bieglera zawodził atak. Dopiero w 9. minucie niemoc przełamał Karol Bielecki, a po kolejnych skutecznych akcjach Polacy wyszli na prowadzenie (4-3; 11 min.). Świetne wejście zanotował Rafał Przybylski, który został powołany w ostatniej chwili, w obliczu kontuzji Ignacego Bąka. Rozgrywający reprezentacji Polski dwukrotnie z rzędu pokonał Wadima Bogdanowa. "Biało-czerwoni" znakomicie wykorzystali grę w przewadze, a dzięki skutecznym interwencjom Sławomira Szmala odskoczyli Rosjanom na cztery bramki (8-4; 16 min.). Nie do zatrzymania był Karol Bielecki, który popisywał się swoimi atomowymi rzutami z 10-11 metra. Sbornej nie pomagał nawet wysoko wysunięty w obronie Timur Dybirow. Przewaga Polaków rosła wraz z upływem czasu, szczególnie że prawie każdy rzut zatrzymany był przez Szmala. Sytuacja sprawiła, że na kole pojawił się kolejny z debiutantów, Maciej Gębala (12-6; 26 min.). Ostatecznie podopieczni Dmitrij Torgowanowa zeszli do szatni ze stratą pięciu bramek. Po zmianie stron goście wciąż nie mieli argumentów, by zmniejszyć dystans dzielący ich od trzeciej drużyny świata. Sam Żytnikow, próbujący indywidualnych akcji, nie był bowiem w stanie nawiązać walki z Polakami. W defensywie Rosjanie wykazywali się większą aktywnością, jednak piłka i tak znajdowała drogę do ich bramki (20-14; 41 min.). Kolejne akcje pokazały, że przyjezdni są w stanie zagrać na nieco wyższym poziomie. Po kilku dobrych akcjach na tablicy w Ergo Arenie widniało 21-18 dla "Biało-czerwonych". Na jedenaście minut przed końcem swoją pierwszą bramkę w reprezentacji zdobył Konitz. Chwilę później, po dobrym podaniu Glińskiego, premierowe trafienie zaliczył Gębala. Gospodarze kontrolowali wydarzenia, ale wciąż musieli starać się, by przypadkiem nie wypuścić wygranej z rąk. Twarda defensywa i konsekwentna gra przybliżała Polaków do finału, w którym nieco wcześniej zameldowali się Hiszpanie. Ostatnie minuty były jedynie wyczekiwaniem gwizdka kończącego półfinałowy pojedynek, a także szansą debiutu przed Maciejem Majdzińskim. Turniej w Gdańsku to jeden z ostatnich etapów przygotowań Orłów do przyszłorocznych mistrzostw Europy, które odbędą się w dniach 15-31 stycznia w Gdańsku, Katowicach, Krakowie i Wrocławiu. Polska - Rosja 27-21 (14-9) Polska: Sławomir Szmal - Przemysław Krajewski 4, Robert Orzechowski, Karol Bielecki 5, Adam Wiśniewski 1, Bartosz Jurecki 2, Michał Jurecki 2, Bartosz Konitz 1, Piotr Grabarczyk, Rafał Gliński, Piotr Masłowski 3, Michał Daszek 5, Maciej Majdziński, Maciej Gębala 1, Rafał Przybylski 3. Rosja: Wadim Bogdanow, Wiktor Kiriejew - Kirił Woronin, Aleksiej Arczibasow, Danił Sziszkariew 1, Pawel Atman 4, Siergiej Gorbok 5, Glieb Kałarasz 3, Eldar Nasyrow, Siergiej Szełmenko 2, Rusłan Daszko, Timur Dibirow 1, Igor Soroka 1, Azat Waliulin, Lew Celiszczew, Dmitrij Żytnikow 4. Sędziowie: Vaidas Mazeika, Mindaugas Gatelis (Litwa), Mirosław Baum (Polska). Hiszpania - Szwecja 32-27 (16-15) Hiszpania: Gonzalo Perez de Vargas, Rodrigo Corrales 1 - Alvaro Ruiz, Jorge Maqueda 3, Angel Fernandez 1, Pedro Rodriguez 3, Viran Morros de Argila 1, Rafael Baena 8, Aitor Arino 4, Gedeon Guardiola 2, Iosu Goni, Niko Mindegia 3, Juan Del Arco 5, Alex Dujshebaev 1, Carlos Molina, Alvaro Ign. Cabanas. Szwecja: Anders Persson, Andreas Palicka - Linus Persson, Jonas Kallman 5, Max Darj, Niclas Ekberg 3, Lukas Nilsson 3, Jesper Konradsson 3, Robert Mansson, Johan Jakobsson 2, Friedrik Petersen 4, Anton Halen 1, Philip Stenmalm 3, Andreas Cederholm 1, Viktor Ostlund 2, Anton Lindskog.Sędziowie: Jakub Jerlecki, Maciej Łabuń, Mirosław Baum (Polska). Widzów: 4100.