- Na pewno źle zagraliśmy w bramce. W dodatku zbyt bardzo ponosiły nas emocje, nie zachowaliśmy chłodnej głowy - analizuje nasz kapitan. Teraz do awansu do półfinału Polacy potrzebują dwóch wygranych - w poniedziałek z Białorusią i w środę z Chorwacją. - Sytuacja się trochę skomplikowała, przed nami dwa bardzo trudne mecze. Pokazaliśmy dwa oblicza, a mam nadzieję, że takiego meczu jak z Norwegią już nie powtórzymy - dodaje. Szmal nie był w sobotę w najwyższej formie. Zupełnie nie wyszedł mu początek, bo nie wybronił żadnego z 10 rzutów Norwegów. - Po to stoimy w bramce, żeby odbijać, ale tego dnia się nie udawało. Nie pilnowaliśmy założonego schematu, a to było chyba najbardziej krzywdzące dla nas - bije się w pierś kapitan Polaków. - Przed nami dwa mecze i wszystko może się zdarzyć. Presja będzie większa - kończy Szmal. Z Krakowa Łukasz Szpyrka