Interia: Mocno powalczyliście z Macedończykami. Piotr Chrapkowski: - No, ładnie się poobijaliśmy. Dobrze graliśmy w obronie, szczególnie w drugiej połowie. Graliśmy w defensywie 6-0, nie mogli się przebić przez nasze szyki, a do tego pomógł nam Sławek Szmal. Macedonia była silniejsza od Serbii? - Może odrobinę, ale my ogólnie zagraliśmy też trochę lepiej niż dwa dni temu. Wydawało się, że będzie spokojna końcówka, tymczasem wygraliście jedną bramką. Mocno się pan denerwował? -To był dramat, prawdziwy dramat. Gdyby zdobyli gola na remis, to byłby horror. Dlatego tym bardziej się cieszę, że w końcówce nie zbudowali akcji, tylko oddali wymuszony rzut. Z kolei Wam słabo wychodziła gra w przewadze. - To prawda. Teoretycznie to wszystko jest poukładane, ale w praktyce tracimy za dużo piłek. Tak nie może być. Mieliście też mocne wsparcie od kibiców. - W drugiej połowie było świetnie, momentami odlatywaliśmy. Trybuny nas poniosły. W obronie, w ataku - kibice, dziękuję Wam za pomoc! A już we wtorek mecz z Francją. - Może będzie odrobinę łatwiej, bo zeszła z nas presja, ale na pewno nie łatwo. W końcu to mistrzowie świata i tanio skóry nie sprzedadzą. A my na pewno damy z siebie maksa! Rozmawiał Piotr Jawor