Interia zaprasza na relację na żywo z tego spotkania! Relacja na urządzenia mobilne. Kliknij i dołącz! Zobacz sytuację w "polskiej" grupie! Thierry Omeyer to we francuskiej piłce ręcznej człowiek-instytucja. Ba, już teraz uważa się go za jednego z najlepszych zawodników w historii światowego szczypiorniaka. Czy zasłużenie? - Piłka ręczna sprawia mi wielką przyjemność. Bo co może być lepszego od zdobywania tytułów i wygrywania meczów - mówił Omeyer w rozmowie z portalem Aspire. I jak mało kto wie co mówi. Chcieć wymienić jego wszystkie wyróżnienia, to prawdopodobnie trwałoby to dłużej niż odczytywanie sukcesów reprezentantów Polski. Bo Omeyer to m.in. najlepszy bramkarz MŚ z 2009, 2011 i 2015 roku czy najlepszy bramkarz igrzysk olimpijskich w Pekinie i Londynie. W dodatku z drużyną wywalczył cztery złote medale mistrzostw świata (pierwsze w 2001 roku), trzy mistrzostw Europy czy dwa igrzysk olimpijskich. Jak sforsować "Ścianę" Pierwsze kroki w piłce ręcznej stawiał wspólnie z bratem-bliźniakiem Cristianem. Był jednak bardziej wytrwały i miał większy talent. Thierry zadebiutował w kadrze we wrześniu 1999 roku. I natychmiast wywalczył miejsce w drużynie na długie lata. W pierwszym poważnym turnieju wystąpił w ME w Chorwacji w 2000 roku. Mistrzostwa Europy w Polsce są dla niego już dziewiątymi, a tylko jeden zawodnik może pochwalić się podobnym osiągnięciem - Gudjon Valur Sigurdsson z Islandii. Sigurdsson jest jednak z wiekiem coraz słabszy, a Omeyer wręcz przeciwnie. Analiza słabych i mocnych stron reprezentacji Francji zaczyna się właśnie od niego. Gdy ktoś znajdzie sposób na tego bramkarza, zazwyczaj wygrywa. Ponad dekadę temu w THW Kiel przylgnął do niego przydomek "Ściana". I chyba do nikogo nie pasuje to tak, jak do Omeyera. Imponuje spokojem, opanowaniem, ale też ponadprzeciętnymi umiejętnościami. W Polsce Omeyer także spisuje się znakomicie. Statystki ma imponujące - broni na 34 proc. skuteczności, podczas gdy np. Sławomir Szmal ma 31 proc. Francuz ma jednak problemy z rzutami karnymi. Choć zawsze był specjalistą od pojedynków jeden na jednego, to nad Wisłą wiedzie mu się dość przeciętnie - obronił jeden rzut na sześć prób. To wciąż jednak fachowiec najwyższej klasy. Siwy włos i lekka łysina pokazują, że doświadczeniem może bić na głowę niejednego szkoleniowca w Europie. Czytaj dalej!