- Moja reprezentacyjna kariera może nie trwa 20 lat, ale powoli się do tego zbliża. Tymczasem to moje pierwsze zwycięstwo z Francją. Pierwsze co powiedziałem moim starszym kolegom po meczu, to, że w końcu udało nam się pokonać tego przeciwnika i to bardzo cieszy - podkreślał po spotkaniu Szmal.Bramkarz reprezentacji Polski już kilkanaście minut po meczu próbował jednak tonować nastroje. Mimo że Polacy dokonali rzeczy niesłychanej, bo Francuzi od lat dzielą i rządzą w piłce ręcznej. - W tym momencie jednak powoli zapominamy o tej wygranej i przygotowujemy się do kolejnej fazy - podkreśla Szmal.Polacy na starcie będą mieli w niej cztery punkty za pokonanie Macedończyków i właśnie Francuzów. W kolejnej fazie zagrają jeszcze z Norwegią, Białorusią i Chorwacją.Szmal po kolei ocenił tych rywali. Oto co powiedział o:* Norwegii: "Przed mistrzostwami świata w Katarze nas pokonali. Mają młody skład, ale kilku ich zawodników gra w Niemczech, a to świadczy o ich jakości".* Białorusi: "Cieszę się, że awansowali, bo mają trenera [Jurija Szewcowa], który kilka lat temu prowadził mnie w klubie. To bardzo dobry szkoleniowiec, jest z Białorusią od sześciu lat i teraz odnieśli sukces".* Chorwacji: "Gra tam kilku moich kolegów z klubu. To doświadczony zespół i nie raz walczą o wysokie cele. W Katarze ich pokonaliśmy, ale to nic nie znaczy. Musimy zrobić wszystko, by dalej w tym turnieju grać tak jak z Francją". Z Krakowa Piotr Jawor