"Niestety nie wszystko zagrało tak jak zaplanowaliśmy. Przejście z obrony do ataku nie funkcjonowało tak jak to omawialiśmy na przedmeczowych założeniach. Owszem w ataku dochodziliśmy do klarownych sytuacji, ale dużo z nich nie wykorzystaliśmy. Kiedy zaczęliśmy improwizować podania do obrotowego, to nie była ta jakość gry. Musimy bardziej konsekwentnie realizować nasz program meczowy. Może potrzebujemy na to więcej czasu. Od połowy grudnia będziemy go mieli" - skomentował szkoleniowiec "Biało-czerwonych".Turniej w Gdańsku był jednym z etapów przygotowań do mistrzostw Europy, które w styczniu odbędą się w Polsce."Nie podam personaliów, kto zagra na Euro. Z tymi zawodnikami co są zawsze staramy się osiągnąć jak najlepszy rezultat. W gronie kontuzjowanych jest bardzo wielu, którzy mogą nam pomóc w mistrzostwach Europy. Lijewski, Rojewski, Szyba. W Gdańsku nie mogli zagrać. Kadra na pewno się zmieni. Mamy dużo czasu jeśli chodzi o przygotowania" - stwierdził Biegler."Ten turniej nie mógł pokazać w pełni na co nas stać. Jesteśmy umówieni z Tkaczykiem, że wróci do kadry w grudniu. Bardzo respektujemy jego sytuację rodzinną. Piotr Grabarczyk mógł zagrać tylko jedną połowę ze względu na problemy zdrowotne. W sumie popełniliśmy za dużo błędów indywidualnych, A Hiszpanie tak są wyszkoleni, że każdą praktycznie pomyłkę rywala potrafią wykorzystać" - podkreślił."Plan przygotowań do Euro wygląda tak, że 13 grudnia zbieramy się w Warszawie na krótki trening. Potem będziemy już trenowali w Hamburgu (14-23 grudnia). Żadne treningi kadry w Hamburgu nie będą kolidowały z moimi obowiązkami w klubie. Koniec roku to turniej we Wrocławiu (27-29 grudnia). Po Nowym Roku zbierzemy się 3 stycznia w Krakowie, będziemy trenowali w hali, w której zagramy mistrzostwa. W dniach 7-10 stycznia zagramy na turnieju w hiszpańskim Irun z Hiszpanią, Szwecją i Brazylią. Do Krakowa wrócimy 13 stycznia" - zakończył Biegler.