Szyba więcej pograł w drugiej połowie i rzucił trzy bramki. To na Norwegów było jednak za mało. - W pierwszej części za bardzo daliśmy się im rozpędzić, a później ciężko było im przeszkodzić - analizował na gorąco szybko. Reprezentant Polski przyznał również, że jemu i kolegom nie do końca leżała szybka i dynamiczna gra przeciwników. - Podczas rzutów mijali blok. A jak wychodziliśmy wyżej, to mijali nas w grze 1 na 1. Zaprezentowali wysoki poziom piłki ręcznej - przyznał Szyba. W poniedziałek Polacy zmierzą się z Białorusią, a w środę z Chorwacją. Jeśli wygrają oba spotkania, awansują do półfinału. Z Krakowa Piotr Jawor