- Gratuluję Polsce zasłużonego zwycięstwa - zaczął wystąpienie na konferencji pomeczowej Jurij Szewcow. - Obrońca Maksym Babiczew leży z temperaturą w hotelu, a do tego doszła kontuzja Rutenki na początku spotkania, więc nasza obrona była poważnie przetrzebiona i to wpłynęło na przebieg meczu - tłumaczył Jurij Szewcow. - W pierwszej połowie słabo sobie radzili nasi bramkarze. W decydujących momentach nie pomogli nam - kręcił głową. - Drużyna walczyła jak mogła, do końca. Wprowadzałem młodszych graczy ze świeżymi siłami, ale oni robili proste błędy i tak doświadczony zespół jak Polska, od razu nas pokarał - podkreślał. Poprosiliśmy trenera Białorusi o porównanie Polski do Chorwacji, z którą przegrali w grupie B 21-27. - Kto jest silniejszy? Ciężko porównać, bo to dwa różne zespoły, preferujące różne style gry. Ich rywalizacja będzie ciekawa, mecz będzie otwarty - uważa Jurj Babiczew. Z Krakowa Michał Białoński